Zamojska Solidarność obchodzi właśnie 30 lat swojego istnienie. W miejscowej Książnicy otwarta została wystawa pamiątek związku.Teraz trwa też konferencja naukowa. To także okazja do wspomnień i podsumowań.
Dla 72-letniego Piotra Kurzępy, przewodniczącego zamojskiego osiedla Partyzantów dzisiejsza uroczystość ma szczególny wymiar.
Na początku lat 80 był działaczem "Solidarności” w zamojskiej PKP.
– Zostałem internowany w nocy 13 grudnia 1981 roku – wspominał przed godziną. – Trzymali mnie w krasnostawskim, włodawskim i kwidzyńskim więzieniu. Więźniów szykanowano, poniżano… Chleb rzucano nam na podłogę… I co? My wygraliśmy! Dzisiaj możemy świętować!
Urodzinowa feta trwa
O godz. 10.30 otwarto wystawę pamiątek, a potem rozpoczęła się konferencja naukowa. Obywa się w zamojskiej Książnicy.
Wykłady wygłaszają m.in. prof. Edward Walewander (KUL), dr Małgorzata Choma-Juśińska (IPN Lublin), dr Jacak Feduszka (Muzeum Zamojskie) oraz dr Jacek Krzysztof Danel (PWSZ Zamość).
Poświęcone są historii "Solidarności”, represjom służb bezpieczeństwa PRL i m.in. prasie podziemnej. Konferencja zakończy się o 14.30. Potem zaplanowano m.in. dyskusję. Będą też wspomnienia.
– Ta rocznica jest dla nas bardzo ważna – podkreśla Marek Walewander, szef zamojskiej "Solidarności”.
Zamojska "Solidarność” skupia dzisiaj ok. 2,1 tys. osób w 38 komisjach zakładowych. Są oni bardzo zaangażowani w swoją działalność. Pomogli też podczas obchodów.
– Ekspozycję mogliśmy zorganizować dzięki m.in. wsparciu członków związku – mówiła podczas otwarcia Anna Rychter, kurator "solidarnościowej” wystawy w Książnicy. – Eksponaty wyciągnięto często ze starych szaf, szuflad i różnych zakamarków. To są często osobiste pamiątki. Ale mają one wielką wartość historyczną.
Wystawa będzie czynna do końca maja. Wstęp wolny.