Sprawa mężczyzny podejrzanego o usiłowanie zabójstwa będzie rozpatrywana ponownie.
Teraz sprawa wraca do Tomaszowa Lubelskiego. Tamtejszy Sąd Rejonowego uznał wcześniej, że w tym przypadku wystarczy dozór policyjny, zakaz opuszczania kraju oraz 18 tys. zł poręczenia majątkowego. Z tą decyzją nie może się pogodzić rodzina ofiary ani prokuratura.
Prokuratura wierzy, że Dariusz B. trafi w końcu za kratki. - Postawiony przez nas zarzut jest słuszny, bo podejrzany spowodował ciężki uszczerbek na zdrowiu. Grozi mu wysoka kara, dlatego powinien zostać tymczasowo aresztowany - argumentuje Jerzy Piechnik, szef Prokuratury Rejonowej w Tomaszowie Lubelskim.
Rankiem 22 czerwca jej 24-letni syn wracał z kolegami z wesela. Na ul. Obrońców Westerplatte w Tomaszowie inny z weselników uderzył go nożem. Ranny z krwotokiem i wstrząsem trafił do szpitala. Przeżył dzięki szybko przeprowadzonej operacji.
Poszkodowany od kilku dni jest w domu. - Po wyjściu ze szpitala dostałem krwotoku, muszę zrobić prześwietlenie, dalej brakuje mi sił - mówi Paweł Głuszek.
Wczoraj nie było jeszcze znane uzasadnienie decyzji sądu.