Za napad rozbójniczy odpowie przed sądem 46-letni mieszkaniec gminy Susiec. Krzysztof H. dzisiaj usłyszał zarzut, śledczy wystąpili do sądu z wnioskiem o tymczasowe aresztowanie sprawcy, któremu grozi do 12 lat pozbawienia wolności.
– Alarmujący mężczyzna twierdził, że widzi mężczyznę z bronią w ręku i pieniędzmi wychodzącego z tej placówki – informuje Ireneusz Stromidło, rzecznik tomaszowskiej policji.
Na miejsce natychmiast zostali skierowani policjanci, którzy podjęli pościg za sprawcą. Dzięki wskazówkom przekazanym przez zgłaszającego, napastnika zatrzymano w odległości kilkuset metrów od miejsca napadu. 46-letni mieszkaniec gminy Susiec trafił do policyjnego aresztu. Miał w organizmie 1,5 promila alkoholu.
Ustalono, że to on – grożąc ręcznym miotaczem gazowym przypominającym pistolet – zmusił dwie pracownice placówki bankowej do wydania kilku tysięcy złotych.
Policjanci odzyskali skradzione pieniądze, zabezpieczyli także przedmiot, którego sprawca użył do napadu.
Gdyby to była broń polna albo nóż, 46-latek odpowiadałby przed sądem za rozbój z użyciem niebezpiecznego przedmiotu, za co grozi surowsza kara. Miotacz gazu – jak się okazuje – nie działa w sposób bezpośrednio zagrażający życiu.