Tomaszowscy pedagodzy są wściekli. Trudno się dziwić. Ich zarobki spadły w tym roku średnio o 200 zł brutto.
- To oburzające - złości się Jerzy Kij, nauczyciel Specjalnego Ośrodka Szkolno-Wychowawczego w Tomaszowie Lubelskim. Przepracował w oświacie ponad 20 lat. Tak pokrzywdzony jeszcze się nie czuł.
- Starostwo próbuje sobie zaoszczędzić naszym kosztem. Nie tędy droga! Bo my będziemy się upominać o to, co nam słusznie się należy - uprzedza pedagog.
Tomaszowskie starostwo opracowało nowy regulamin określający wysokość stawek i warunki przyznawania nauczycielom dodatków do wynagrodzenia. Obowiązuje on od stycznia.
Zdaniem Jerzego Kija, jest on szczególnie krzywdzący dla nauczycieli i wychowawców SOSW. Wprowadzono w nim widełki, które określają wysokość dodatków za trudne oraz uciążliwe warunki pracy (należą się za pracę z dziećmi chorymi umysłowo - red.).
- Widełki te wynoszą w projekcie od 5 do 20 proc. stałego uposażenia - mówi Kij. - I w jakiej wysokości nam je przyznano? Zalewie 5 proc. na każdy. Efekt jest taki, że zarabiamy po 200 zł brutto mniej niż jeszcze w ub. roku!
Ale to nie koniec obniżek płac! W marcu wychowawcom klas w internacie SOSW odebrano jeszcze dodatki za wychowawstwo. Bo, jak tłumaczono, nie zajmujemy się klasami, ale... grupami, co ponoć automatycznie zmienia kwalifikację. To nieporozumienie. Szala goryczy się przelała.
Jerzy Kij jest także wychowawcą w internacie SOSW. Jak wyliczył urwano mu dodatkowo 67 zł brutto. Zamierza pisać w tej sprawie m.in. do Lubelskiego Urzędu Wojewódzkiego. Oburzeni są także inni.
- Zbierana jest lista podpisów pod protestem w sprawie obniżek naszych płac - mówi Anna Gęborys, jedna spośród ponad 20 wychowawców ośrodka. - Nauczyciele są oburzeni takim stawianiem sprawy przez organ prowadzący. Gdyby któryś z samorządowców popracował w ośrodku... może by zrozumiał, skąd nasze rozżalenie. To jest naprawdę wyjątkowo ciężka i bardzo odpowiedzialna praca.
Urzędnicy nie mają sobie jednak nic do zarzucenia.
- Regulamin jest opracowany zgodnie z przepisami - zapewnia Mieczysław Watrak, dyrektor Wydziału Oświaty, Kultury, Kultury Fizycznej i Turystyki starostwa. - Nie sądzę, aby teraz zmiany w nim były możliwe. Poza tym, jest wdrażany przez dyrekcję ośrodka. Tam należy kierować żale, a nie do nas.
- Dostałam takie rozporządzenie od organu prowadzącego i tego muszę się trzymać - tłumaczy tymczasem Teresa Ewa Sikora, dyrektor SOSW w Tomaszowie Lub. - Tyle mogę powiedzieć.