Chodzi o to, żeby było bezpieczniej. Ale nie dla funkcjonariuszy obu służb, którzy pracują wspólnie, tylko dla mieszkańców.
- Na ulicach miasta, a także na drogach powiatu tomaszowskiego, można ostatnio zauważyć wspólne patrole policjantów z funkcjonariuszami Straży Granicznej - informuje Marek Czerenko, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Tomaszowie Lubelskim. - To efekt porozumienia pomiędzy komendantem placówki straży w Hrebennem a komendantem policji w Tomaszowie. Zostało zawarte na podstawie rządowego programu przeciwdziałania przestępczości "Razem bezpieczniej”.
Chodzi o promowanie lokalnych inicjatyw służących poprawie bezpieczeństwa i angażowanie do tego wszystkich służb mundurowych i organizacji pozarządowych. Jak zapewnia Czerenko, w powiecie tomaszowskim pogranicznicy wspólnie z policjantami z drogówki czuwają nad bezpieczeństwem na drogach. Mieszane patrole mają być za jakiś czas widoczne także w rejonie Lubyczy Królewskiej, Łaszczowa i Ulhówka.
- To dla nas żadna nowość - dziwi się doniesieniom rzecznika jeden z policjantów z Lubyczy. - Od lat regularnie jeździmy na wspólne patrole. Miesięcznie zdarza się to cztery, pięć razy. Ostatnio delegowani są zwłaszcza nowo przyjęci do straży. Pracując z nami, uczą się fachu, bo nasze zadania na terenie przygranicznym są zbliżone.
Podobnie jest w powiecie hrubieszowskim. - Dzięki pomocy kolegów ze straży nasi funkcjonariusze mogą kontrolowane na drogach auta sprawdzać również pod względem ich legalności. Policja nie dysponuje sprzętem umożliwiającym sprawdzenie np. tego, czy numery danego auta nie zostały przebite - wyjaśnia sierżant Justyna Popek z KPP w Hrubieszowie.
Czyżby więc zainicjowany przez MSWiA program "Razem bezpieczniej” był tylko nową nazwą dla od dawna prowadzonych praktyk? Możliwe, że da coś więcej.
- Dotąd ta współpraca dotyczyła wyłącznie ruchu drogowego. Wkrótce ma być poszerzona również o służby prewencyjne. To istotne zwłaszcza na posterunkach poza miastem, gdzie mamy niewielu ludzi. Np. w Mirczu zatrudnionych jest tylko czterech funkcjonariuszy - zapewnia Popek.
W Zamościu raczej nie ma co liczyć na spotkanie pogranicznika w parze z policjantem. - Ale już patrole ze Strażą Miejską to dość powszechny widok. Taką współpracę prowadzi nasza sekcja prewencji - mówi Tomasz Patra z zamojskiej policji.