330 filmów z 55 krajów na 5 kontynentach w 10 dni na 8 ekranach w 3 miastach. Jutro rusza Letnia Akademia Filmowa. Już po raz ósmy
Już jutro pierwszy prezent dostaną najmłodsi miłośnicy kina. Na godzinę 10 w zwierzynieckim kinie Skarb rozpocznie projekcja filmu "Artur i Minimki”. Ale wielka gala inaugurująca tegoroczną edycję LAF planowana jest na wieczór ("Inland Empire” w reżyserii Davida Lyncha - godz. 18).
Co wyróżni tegoroczną LAF od dotychczasowych? - Będzie największa. Nigdy jeszcze nie mieliśmy w programie aż tylu filmów. Sądzę, że gwoździem programu będzie retrospektywa filmów Saury. Pokażemy ich aż 19. Nikt nigdy jeszcze tak wielu jego obrazów nie pokazał - zapewnia rzeczniczka festiwalu.
Nowością jest również fakt, że LAF to w tym roku nie tylko Zwierzyniec, ale również Biłgoraj i Zamość. - Nasze Letnie Festiwale Filmowe organizujemy od lat, zwykle w lipcu. W tym roku, działając wspólnie z LAF zmieniliśmy termin. Mam nadzieję, że obu stronom wyjdzie to na dobre. Tym bardziej, że nasza oferta, nie tylko filmowa różni się nieco od zwierzynieckiej - mówi Andrzej Bubeła z zamojskiego kina Stylowy, który w ramach imprezy planuje projekcje nie tylko w głównej sali, ale także na dużym ekranie usytuowanym na Rynku Wielkim. W Zamościu odbywać się będą warsztaty dla młodych adeptów sztuki filmowej, które poprowadzą uznani reżyserzy i operatorzy. Będą także projekcje multimedialne dr Seweryna Kuśmierczyka z Uniwersytetu Warszawskiego i tradycyjnie Konkurs Kina Niezależnego.
Jan Skiba, burmistrz Zwierzyńca