Nie zostawiaj roweru na klatce schodowej, pod sklepem, a nawet pod kościołem. Złodzieje tylko na to czekają. udowodnili to ostatnio w Zamościu, Wielączy i Gromadzie pod Biłgorajem.
Stojący na klatce schodowej przy ul. Infułackiej "góral” wart był zdaniem 56-letniej właścicielki 800 złotych. Jej jednoślad również został skradziony.
43-letnia mieszkanka gminy Zamość, która modliła się w kościele w Wielączy, musiała wracać do domu pieszo, bo ktoś ukradł jej spod świątyni rower górki warty 600 złotych.
Pozostawiony przy boisku w Gromadzie pod Biłgorajem "góral” również zmienił właściciela. Straty oszacowano na 800 złotych.
Co na to policja?
– Ze statystyk wynika, że najczęstszą przyczyną kradzieży jest pozostawienie roweru bez zabezpieczenia w miejscu ogólnie dostępnym: przed sklepem, blokiem czy też na klatce schodowej – informuje Joanna Kopeć, rzecznik prasowy zamojskiej policji.
Złodziejowi wystarczy kilka sekund, aby ukraść słabo zabezpieczony lub pozostawiony bez dozoru jednoślad. Mundurowi radzą, by spisać numer fabryczny, nazwę i cechy szczególne, dzięki którym łatwiej będzie odzyskać rower w przypadku jego kradzieży.
Zachęcają też do nieodpłatnego oznakowania jednośladów. Chętni powinni telefonicznie uzgodnić termin znakowania, tel. 84 677 13 22 lub 84 677 12 43.