Dwie godziny trwała niedzielna akcja wydobywania konia ze studzienki. Uczestniczyło w niej kilkunastu strażaków. Aby wyciągnąć zwierzę z pułapki, trzeba je było uśpić.
Do tej nietypowej interwencji zamojscy strażacy zostali wezwani w niedzielę, 28 kwietnia. W Wólce Złojeckiej (gm. Nielisz) do studzienki wpadł koń. Zdarzyło się to, bo pod zwierzęciem załamał się właz. Otwór był głęboki, ko nie był w stanie samodzielnie z niego wyjść, a poza tym doznał obrażeń.
- Lekarz weterynarii uśpił zwierzę, a strażacy za zgodą lekarza po założeniu pasów na tylne kończyny konia, przy użyciu dźwigu wydobyli zwierzę na powierzchnię. Dużym utrudnieniem był niewielkie wymiary włazu do studzienki (1mx1m) - relacjonuje Marcin Żulewski, rzecznik Komendy Miejskiej PSP w Zamościu.
>>> Gasili pożar na cmentarzu i uratowali zajączka <<<
Cała ta akcja trwała dwie godziny. Brało w niej udział 19 strażaków z jednostki w Szczebrzeszynie oraz Zamościu, a także OSP Złojec i OSP Nielisz.
- Mając na uwadze bezpieczeństwo zwierząt a szczególnie bezpieczeństwo najmłodszych pamiętajmy o właściwym zabezpieczeniu włazów studzienek, studni i zbiorników podziemnych znajdujących się na terenie gospodarstw domowych - apeluje strażak.