Pijany kierowca skończył jazdę w leśnym rozlewisku. Utopił cudze auto, które zabrał z warsztatu samochodowego.
We wtorek ok. godz. 16. patrol biłgorajskiej drogówki został skierowany w miejsce gdzie doszło do dwóch zdarzeń drogowych. Kierowca jadący od strony miejscowości Gromada (pow. biłgorajski) w kierunku Biłgoraja zderzył się z nissanem, którym kierowała 49-latka, a potem uderzył w volkswagena za kierownicą którego siedział 27-latek. Sprawca nie zatrzymał się.
Poszkodowani pojechali za nim do miejscowości Zagumnie i powiadomili policję. Mundurowi wjechali w drogę leśną, którą wskazali poszkodowani i po przejechaniu kilkuset metrów zauważyli mercedesa, który utknął w leśnym rozlewisku. Przy aucie było dwóch młodych mężczyzn.
Mercedesem kierował 22-letni mieszkaniec gminy Biłgoraj. Mężczyzna zabrał samochód pozostawiony przez klienta do naprawy w warsztacie samochodowym w gm. Biłgoraj. Według informacji policjantów nie był pracownikiem warsztatu. Mundurowi wyjaśnią w jaki sposób zabrał auto.
22-latek na przejażdżkę zaprosił swojego 26-letniego kolegę. Obaj mieli w organizmie prawie 1,5 promila alkoholu. Okazało się, że 22-latek ma zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych.
Obaj mężczyźni zostali zatrzymani i osadzeni w policyjnym areszcie. 22-latkowi grozi kara nawet do 8 lat więzienia. Policjanci ustalają dokładne okoliczności zdarzenia.