Niedługo pierwsi mieszkańcy zaczną korzystać z nowoczesnych pojemników na odpady. Już dostają kody do naklejania na worki. To pilotażowy projekt, który będzie kosztował blisko 4 miliony złotych. Miasto dostało na to dotację
System Indywidualnej Segregacji Odpadów – tak nazywa się nowość, którą właśnie zaczyna wdrażać miasto. W tym miesiącu, a może nawet w tym tygodniu, pierwsi lokatorzy zaczną żyć inaczej. Żeby wynieść śmieci, najpierw muszą je posegregować, a potem każdą frakcję ozdobić naklejką.
Papier, kod, szkło, kod
- Już dostarczamy mieszkańcom z ul. Sikorskiego koperty z kodami, których będą używać, wyrzucając śmieci. Bez nich nie otworzą pojemnika. Kolportujemy też ulotki informujące o systemie i jak z niego korzystać. Nasze biuro jest niedaleko nowych pojemników, więc będziemy wyjaśniać i pomagać na bieżąco. Wstępnie ustalono, że 8 grudnia lokatorzy z 80 mieszkań będą już korzystać z systemu. Jesteśmy małą spółdzielnią, szacujemy, że jedna trzecia mieszkańców przetestuje nowoczesne śmietniki – mówi Marcin Bida, prezes Spółdzielni Mieszkaniowej „Energetyk”, która jako pierwsza w Zamościu weźmie udział w miejskim pilotażu.
Mruga i pomaga
- Nowością jest bezdotykowa obsługa pojemników dzięki automatycznym klapom. Kolorowe diody i przyjazne komunikaty głosowe ułatwiają mieszkańcom korzystanie z urządzenia. Dodatkowo dostęp do indywidualnego konta z bieżącą informacją o generowanych odpadach motywuje mieszkańców do segregacji. Już po trzech miesiącach od wdrożenia systemu na osiedlu liczba gospodarstw domowych, które segregują sięga 90 proc. z początkowych 10 proc. – zachwala producent pojemniki ELMO, które testowo zastąpiły wiaty śmietnikowe w Zamościu. Do czerwca przyszłego roku system obejmie 22 budynki wielorodzinne. Oprócz mieszkańców z ul. Sikorskiego będą to cztery miejsca przy ulicach: Chłodnej, Redutowej, Hrubieszowskiej (osiedle Małe Ciche), Wyszyńskiego.
Nowoczesne pojemniki, które już pojawiły się przy ul. Granicznej, zajęły miejsce dawnego osiedlowego śmietnika. Korzystali z niego lokatorzy z pobliskich bloków, ale nie tylko.
Brudasy w obiektywie
- Lokalizacja nie jest przypadkowa. Wiele razy zgłaszaliśmy do miasta, że są problemy, bo głównie mieliśmy tam odpady podrzucane. Nieopodal jest zatoczka autobusowa, którą wykorzystywali kierowcy aut osobowych, by wyrzucić śmieci do naszego śmietnika i obok niego. Ciągle był z tym kłopot. Pilotażowy system ma kamery, będziemy zawiadamiać Straż Miejską – dodaje prezes spółdzielni „Energetyk”, której teren jest na samym skraju miasta. Obok są domki jednorodzinne zamościan i mieszkańców ościennej gminy.
- Nasi pracownicy poznawali już system, uczyli się jak działają nowe pojemniki, z których będą odbierać odpady. Będzie też osoba nadzorująca system elektroniczny informujący o stopniu zapełnienia śmietników. To jedna z korzyści systemu, który zaczynamy testować w Zamościu. Na bieżąco będzie wiadomo który pojemnik jest przepełniony a gdzie jeszcze nie trzeba wysyłać śmieciarki. Oczywiście jest harmonogram i nie zmienimy całego systemu dla kilku pilotażowych miejsc w mieście. Przecież mamy blisko 250 innych punktów z zabudowy wielorodzinnej i 6500 jednorodzinnej. Ale będziemy mogli kontrolować sytuację – mówi Małgorzata Bzówka, prezes Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej w Zamościu.
4 miliony, 800 gospodarstw
Jako zaletę systemu wymienia monitorowanie ilości odpadów, które wyrzuca każdy Kowalski objęty pilotażem. To będzie około 800 gospodarstw domowych w Zamościu.
- Warszawa właśnie zmienia sposób naliczania opłaty za odbiór odpadów. Mieli „od ilości zużytej wody”, tak jak teraz jest w Zamościu, przechodzą na „od powierzchni mieszkania”. Ale bez względu na metodę i tak mieszkańcy nie zapłacą za odbiór śmieci, które faktycznie wyrzucają. W założeniu System Indywidualnej Segregacji Odpadów daje taką możliwość. No, i przede wszystkim będą posegregowane. Weryfikacja? Z dokładnością co do mieszkańca, bo każdy na swoje worki nakleja kod identyfikujący – dodaje prezes PGK, która wyjaśnia, że jej firma nie musiała robić żadnych zakupów ani nic przystosowywać by obsłużyć testowany system. Nowoczesne śmietniki wyposażone w kamery, czujniki i elektronikę wspomagającą system to tylko obudowa, wewnątrz której są standardowe pojemniki. Obsługują je te same śmieciarki.
Miasto w październiku podpisało umowę z T4B, która jest partnerem spółki T-Master oferującej klientom system T-Master ELMO. Jak wyliczali zamojscy urzędnicy, koszt wdrożenia Systemu Indywidualnej Segregacji Odpadów to około 4 mln złotych. Całość pokrywa dofinansowanie z Rządowego Funduszu Inwestycji Lokalnych.