Jest bardzo ważny dokument. Prezydent Zamościa wydał decyzję środowiskową dla Veolii Wschód. Inwestor czekał na nią ponad trzy lata. Przeciwnicy rozbudowy ciepłowni Szopinek zapowiadają, że nie rezygnują z protestów
Miasto opublikowało decyzję środowiskową, na którą czekał inwestor - Veolia Wschód oraz tysiące przeciwników rozbudowy instalacji na terenie ciepłowni Szopinek.
Ciepło dla miasta
Sprawa jest w Zamościu i gminie Zamość głośna, ciągnie się od kilku lat, oparła się nawet o sąd i od kilku lat budzi emocje. Chodzi o spalarnię odpadów w obiegu zamkniętym, która ma powstać w Zamościu. Jej realizacja umożliwi produkcję ciepła zapewniającego pokrycie zapotrzebowania na energię cieplną w okresie letnim w sieci ciepłowniczej miasta. Instalacja ma przetworzyć ponad 15 i pół tysiąca ton odpadów (pre-RDF) rocznie. To wysokokaloryczna część odpadów komunalnych, zawierających zwykle frakcje takie jak tworzywa sztuczne, tekstylia itp.
Podpisany przez prezydenta Zamościa 91-stronicowy dokument, jest ważnym etapem w przygotowaniu inwestycji.
- Decyzja o środowiskowych uwarunkowaniach to wytyczne dla inwestora, który w oparciu o nie zleca projekt. Nie jest ostateczna, strony postępowania mają czternaście dni na jej zaskarżenie. W naszej ocenie dokument powstał z zachowaniem szczególnej staranności, jego przygotowanie trwało prawie trzy lata. Zawarliśmy w niej wszystko, co z naszej perspektywy było zasadne – mówi Jarosław Miechowiecki, dyrektor Wydziału Gospodarki Komunalnej i Ochrony Środowiska Urzędu Miasta Zamość.
Problem się pogłębił
Veolia Wschód mając prawomocną decyzję środowiskową, będzie się mogła zaprojektować instalację i starać, także u miejskich urzędników, o pozwolenie na jej budowę.
- Od ogłoszenia projektu budowy, na terenie ciepłowni w Zamościu, instalacji termicznego przekształcania odpadów wykorzystującej RDF z Dębowca minęło już ponad 3 lata. W tym okresie problem gospodarki odpadowej znacząco się pogłębił. Wiele miast i gmin na terenie całego kraju chciałoby, wzorem innych krajów europejskich, zbudować u siebie takie instalacje. Głównymi barierami są tu jednak brak środków lub brak odpowiednio rozwiniętej sieci ciepłowniczej.
Budowa instalacji termicznego przekształcania domykających lokalne systemy gospodarki odpadowej i produkujących ciepło na potrzeby lokalnych sieci jest rozwiązaniem preferowanym przez polski rząd i jednym z filarów transformacji energetycznej ciepłownictwa wskazanym w Polityce Energetycznej Polski do 2040 roku (PEP 2040) – komentuje Roman Trześniowski, członek zarządu Veolia Wschód, który w marcu 2018 roku reprezentował spółkę i składał wniosek o wydanie dokumentu. Dodaje, że Veolia Wschód Sp. z o.o. nie otrzymała jeszcze decyzji prezydenta Zamość na piśmie i zapowiada, że harmonogram kolejnych etapów projektu zostanie przedstawiony w pierwszej połowie sierpnia.
Liczą, że coś zmienią
Przeciwnicy rozbudowy ciepłowni nie składają broni, liczą, że jeszcze będą mogli wyrazić swoje obawy i niezadowolenie z planów inwestora. Że jeszcze powstrzymają inwestycję. Te momenty to pozwolenie na budowę i eksploatację, o które Veolia Wschód będzie się musiała ubiegać, zanim uruchomi planowaną instalację.
Radny miejski Janusz Kupczyk i radny powiatowy Konrad Dziuba, którzy działają w społecznym komitecie „Nie dla spalarni śmieci w Zamościu” zapowiadają, że we wtorek lub środę dojdzie do spotkania i rozmów o dalszych działaniach. Przeciwnicy inwestycji nie są zaskoczeni wydaną decyzją, było wiadomo, że miasto ją wyda. Narzekają, że stało się to w czasie wakacyjnym i trudno o szybką reakcję.
Osoby, które pisały petycje, blokowały drogę do ciepłowni, brały udział w protestach tłumaczą, że boją się smrodu ze spalarni, hałasu samochodów dostarczających śmieci, spadku wartości ich działek. Oficjalnie protestujących popierają radni miejscy, gminni i powiatowi.