Była 1 w nocy z niedzieli na poniedziałek. Na widok radiowozu sekretarz gminy Żółkiewka, Marek J. docisnął pedał gazu. A że był pijany, uderzył swoim bmw prosto w przechodnia. 58-letni Adam Sulima z licznymi złamaniami trafił do szpitala. Sprawca wypadku miał ponad 2,3 prom. alkoholu we krwi.
- Nic nie wskazywało, że sekretarz jest po kilku głębszych - opowiada Sławomir Dulniak, oficer prasowy krasnostawskiej policji. - Ale widok naszego samochodu chyba go przestraszył, bo wcisnął gaz, a zaraz potem potrącił przechodnia.
Sprawca wypadku został odwieziony do izby wytrzeźwień. Będzie przesłuchiwany, kiedy wytrzeźwieje, czyli dzisiaj. Wójt natomiast nie zamierza podejmować teraz żadnych kroków wobec swojego podwładnego. - Poczekam, aż sprawa się wyjaśni. Przede wszystkim dlatego, że nie mam informacji, jakoby był pijany. Wiem natomiast na pewno, że pod wpływem alkoholu był mężczyzna, który uległ wypadkowi.
Marek J. w urzędzie pracuje blisko trzy lata. Jego współpracownicy oraz bezpośredni przełożony wypowiadają się o nim bardzo dobrze. - To naprawdę znakomity fachowiec - chwali podwładnego Andrzej Grabek, wójt Żółkiewki. - Zatrudniając go zrobiliśmy doskonały interes. Marek J. skończył anglistykę i ekonomię. Jest specjalistą od audytu. Zna się na pisaniu unijnych projektów. Ale oprócz wiedzy i umiejętności ma też inne zalety. To dusza człowiek, dosłownie i w przenośni.
W podobnych tonie wypowiadają się współpracownicy Marka J., urzędnicy Starostwa Powiatowego w Krasnymstawie. Uważają jednak, że zachowania sekretarza nic nie tłumaczy.
- Zarówno od sprawcy, jak i ofiary pobrana została krew do badania - dodaje Dulniak. - Niezależnie od tego, co wykażą wyniki badań krwi poszkodowanego, Markowi J. postawiony zostanie zarzut jazdy po pijanemu. Będzie też odpowiadał za spowodowanie wypadku w stanie nietrzeźwości.