Już w najbliższy piątek Rychu Peja zainauguruje działalność Fabryka Kultury Zgrzyt. Nowy na mapie Lublina klub muzyczny zajął miejsce dawnego Graffiti.
Graffiti działało do marca 2020 roku. Potem przy al. Piłsudskiego 13 nie działo się nic. Początkowo był to skutek obostrzeń związanych z pandemią koronawirusa. W październiku ubiegłego roku zapadła natomiast decyzji o zamknięciu kultowego miejsca. Okazję postanowili wykorzystać właściciele Fabryki Kultury Zgrzyt z Ciechanowa, którzy chcieli przenieść działalność do większego miasta, by móc ją rozwinąć.
W tej chwili trwają ostatnie prace remontowe. Wszystko będzie gotowe już na piątek.
Wtedy klub zostanie otwarty. W piątek klub odwiedzą fani Ryśka Pei, a w sobotę zespołu Illusion (na oba wydarzenia są jeszcze bilety). W niedzielę rządzić będzie Abelard Giza z testami nowego programu.
– W czwartek chcieliśmy zorganizować uroczyste otwarcie, ale ponieważ prace we wnętrzu jeszcze trwają, zorganizujemy je 6 października. Idziemy śladem polityków. Oni najpierw oddają drogę do użytku, a dopiero później przecinają wstęgę – śmieje się Sławek Gortat, współwłaściciel Fabryki Kultury Zgrzyt. – Na scenie zaprezentuje się wtedy zespół Bajka oraz – jeśli uda się dopiąć terminy – Błażej Krajewski, który imprezę poprowadzi.
Plany koncertowe na najbliższe tygodnie są już ustalone. W Zgrzycie zagrają między innymi:
- Poparzeni Kawą Trzy
- Proletaryat
- Bukartyk
- Świetliki
- Maria Peszek.
W planach są też stand-up Katarzyny Piaseckiej, Daniela Midasa i Antoniego Syrka-Dąbrowskiego.
– Puby tworzy się dla stałych bywalców. Kluby muzyczne działają inaczej. To występujący w nich artyści przyciągają swoich miłośników. Dlatego chcemy oferować różne możliwości. Będą koncerty rockowe, metalowe i hip-hopowe. Będzie poezja śpiewana – wylicza Gortat. – Działać będziemy w ten sposób, bo chcemy żeby nasz klub był dla wszystkich.
Właściciele Zgrzytu prowadzą lokal od ośmiu lat. Zauważyli, że w ciągu dwóch ostatnich ceny biletów wzrosły o 100 proc. Szacują więc, że statystycznego miłośnika muzyki nie stać żeby chodzić na koncerty częściej niż dwa razy w miesiącu.
– I my te dwa razy w miesiącu chcemy zaprosić fana każdego gatunku właśnie do nas – podkreślają. – Działać będziemy pięć dni w tygodniu. Oprócz koncertów zapraszamy także do naszego pubu.