Rozmowa z kierownikiem jednej z aptek w Lublinie.
• Jak sytuacja związana z koronawirusem wpłynęła na pracę farmaceutów?
– Na pewno mamy teraz znacznie więcej pacjentów i mnóstwo pracy. Nasza apteka przeżyła prawdziwy armagedon w ubiegłym tygodniu, kiedy zaczęła rosnąć liczba przypadków zakażeń w Polsce, a także w naszym województwie. Mieliśmy wówczas trzykrotnie więcej pacjentów niż normalnie. Trzy koleżanki stały przy okienkach, a kilka im pomagało. Musiałyśmy się znacznie częściej zmieniać. Byłyśmy wyczerpane, bo tempo pracy i stres były znacznie większe. W tym tygodniu ludzi jest znacznie mniej, choć seniorów nadal jest sporo. Problem w tym, że wielu z nich przychodzi w błahych sprawach.
• Czyli?
– Dotyczy to przede wszystkim seniorów. Tłumaczymy im, że w tej sytuacji epidemiologicznej, którą teraz mamy, narażanie się na zakażenie jest bardzo nierozsądne. Niestety większości z nich nie da się przekonać, odpowiadają, że są zdrowi, więc nie muszą zostawać w domu. A przychodzą naprawdę z błahymi rzeczami: chcą kupić szampon, krem albo zapytać o próbkę kosmetyku.
• Zdarzały się nerwowe sytuacje?
– Oczywiście. Nie każdy dobrze znosi czekanie w kolejce. A my fizycznie nie jesteśmy w stanie niczego przyśpieszyć, bo też mamy ograniczone możliwości. Niektórym ludziom puszczają nerwy. To dla nas podwójnie stresujące, bo i tak pracujemy pod presją.
• O co najczęściej pytają ludzie w związku z epidemią?
– Na pewno leki antywirusowe, przeciwgrypowe, witaminy. Pytają też o maseczki i środki dezynfekcyjne. Co do innych leków na recepty – obserwujemy, że lekarze częściej wypisują elektroniczne recepty na rok. W praktyce wygląda to tak, że pacjent może wykupić np. jedno czy dwa opakowania konkretnego leku jednorazowo. Potem przychodzi po kolejne, ale nie musi już iść ponownie do lekarza. To duże ułatwienie, szczególnie dla starszych osób.
• Z jakich zabezpieczeń korzystacie?
– W jednym czasie w aptece może być jeden pacjent, pozostali czekają na zewnątrz. Okienka mają szyby, które nas osłaniają, ale używamy też stale maseczek ochronnych. Cały czas dezynfekujemy też blaty, szyby, podłogę i terminale. Obsługujemy w rękawiczkach.