Za wcześnie dziś sobie tym głowę zaprzątać? Nic podobnego! Jeśli już teraz nie pomyślisz o zabiegach, które mają przywrócić Ci młodość, witalność, poprawić braki w urodzie, to później już może być za późno. Po świętach większość z nas jest zmęczona, w gabinetach kosmetycznych tłok, a niektórych zabiegów nawet już nie warto zaczynać.
5 minut w solarium to tyle co 45 minut na słońcu.
Między seansami skóra musi odpoczywać kilka dni. Trzeba ją „przyzwyczaić”, żeby była brązowa, a nie czerwona. Niektóre osoby mogą być uczulone, podobnie jak na słońce. Również dlatego trzeba opalanie w solarium już zacząć. Przed tym należy wykonać depilację.
– Uważam, że solarium jest szkodliwe – mówi Beata Spustek, studentka z Lublina. – Nie będę narażać skóry. W ubiegłym roku zdecydowałam się na opalanie natryskowe i byłam zadowolona. Teraz też zapisałam się na to w kolejce i jeśli zrobię je przed świętami, to będę miała ładną karnacje na Boże Narodzenie i na sylwestra.
– Opalanie natryskowe polega na użyciu preparatów na bazie naturalnych składników bez alkoholu, a więc nie wysusza skóry – wyjaśnia Iwona Powol. – Trwałość to dwa tygodnie. Można wybrać opaleniznę mocniejszą, słabszą, nie jest ono szkodliwe dla zdrowia. Staje się coraz bardziej popularne. Już panie zapisują się na okres przedświąteczny.
Jak uprzedza kosmetyczka, te panie, które zdecydowały się na solarium, muszą pamiętać, że skórę później trzeba bardzo intensywnie nawilżać.
Igłą w zmarszczki
Już można pomyśleć o liftingu kolorami. Polega on na naświetlaniu światłem spolaryzowanym. Daje efekt naciągnięcia i wygładzenia skóry, niweluje zmarszczki. To znakomita terapia dla zmęczonej skóry z zastosowaniem preparatów ziołowych. Ma także walor światłoterapii. Teraz, kiedy brakuje nam słońca, doskonale wpływa na samopoczucie i psychikę.
– Peelingi warto wykonywać teraz – wyjaśnia I. Powol. – Nie ma mrozu, nie chodzimy na bale, skóra będzie miała czas zregenerować się.
Do coraz bardziej popularnych zabiegów należy też mezoterapia, jaką trzeba by zrobić właśnie teraz.
– Polega na nakłuwaniu skóry twarzy i wstrzykiwaniu maleńkich dawek kwasu hialuronowego – mówi kosmetyczka. – Można wykonać nawet do 100 nakłuć. Kwas od środka pobudza skórę do pracy.
Czekolada i wino
Mogą to być masaże relaksujące, regenerujące, odchudzające (tzw. zabiegi lodowe) z użyciem alg, czekolady, czerwonego wina. Już same nazwy niektórych są ekscytujące, a skuteczność gwarantowana.
– Zabieg „Gorączka złota” z algami ghassoul i złotem odtruwa skórę z toksyn, pobudza krążenie, uzupełnia minerały – wylicza Iwona Powol. – Zabieg „Czerwone wino” obniża poziom wolnych rodników, kokosy z maską algową wyszczuplają, regenerują, nawilżają, przy tym wykonywany jest drenaż limfatyczny. Na te zabiegi już jest najwyższa pora.
W ofercie salonów kosmetycznych są zabiegi ujędrniające i modelujące biust. Poprawiają jego wygląd, a nawet nieco unoszą go do góry. Szczególnie polecane dla pań, które kupiły sylwestrowa kreację z głębokim dekoltem.
Od stóp do głowy
Wkrótce należy wykonać wiele innych zabiegów pielęgnacyjnych. Na przykład warto zdecydować się na rekonstrukcję włosa. Po upalnym słońcu, słonej morskiej wodzie na wakacjach, farbowaniu, jesiennych mgłach włosy są zniszczone. Stosuje się specjalne preparaty na bazie bambusa, które doskonale je regenerują. Radykalna zmiana koloru włosów przed samym sylwestrem też może być ryzykowna. Lepiej wypróbować to wcześniej.
Na bardzo zniszczone, przesuszone, czerwone ręce są specjalne zabiegi na bazie parafiny, kolastyny i elastyny, które odbudują naskórek, ujędrnią, wygładzą dłonie.
Jak zauważa dr Dorota Roguś-Skorupska, ręce są wizytówką kobiety. Trzeba teraz usunąć przebarwienia, nawilżyć skórę, zadbać o paznokcie.
Przed sylwestrem koniecznie trzeba zadbać o nogi. Pedicure warto zrobić już teraz, a później powtórzyć przed balem.
Należy też wcześniej wykonać depilację tym bardziej, że u niektórych osób przez jakiś czas są po niej wyraźne zaczerwienienia. Nie warrto zwlekać, bo nie zawsze efekt uzyskuje się po jednym zabiegu. Często trzeba go powtórzyć.