Jak się okazuje 12 punktów to jednak nie jest strata nie do odrobienia. W niedzielny wieczór obejrzeliśmy kapitalne widowisko przy Al. Zygmuntowskich. W rewanżowym meczu finałowym PGE Ekstraligi Motor Lublin pokonał Moje Bermudy Stal Gorzów 53:37 i pierwszy raz w historii został mistrzem Polski!
Pierwsze dwa wyścigi zakończyły się remisami. O ile, w tym premierowym można było się tego jeszcze spodziewać, to w drugim na pewno nie. Mateusz Cierniak upadł jednak na pierwszym łuku i sędzia zdecydował się go wykluczyć. Kibice „Koziołków” liczyli na podwójne zwycięstwo, a trzeba było się zadowolić wynikiem 3:3. Punkty uratował osamotniony Wiktor Lampart, który okazał się lepszy od Oskara Palucha i Mateusza Bartkowiaka.
Z wielką uwagą trybuny czekały na pierwszy występ Mikkela Michelsena. Wszyscy zastanawiali się, jaki jest stan kontuzjowanej kostki Duńczyka. Widać było wcześniej, że zawodnik kuleje i pierwszy start niespecjalnie poszedł po jego myśli, bo przywiózł tylko „oczko”. Pozytywnie zaskoczył jednak Maksym Drabik, który pokonał Martina Vaculika, a Motor wygrał 4:2. Dodatkowo objął pierwsze prowadzenie w meczu – 10:8.
W następnej gonitwie Dominik Kubera okazał się szybszy od Bartosza Zmarzlika, a Cierniak wygrał z Paluchem i zrobiło się 14:10. Gościom wyraźnie brakowało prędkości na dystansie. Było to widać nawet w biegu numer pięć, kiedy Zmarzlik przyjechał pierwszy przed Jarosławem Hampelem, Patrickiem Hansenem i Drabikiem.
Lublinianie po dwóch seriach startów byli już znacznie bliżej odrobienia strat. Zarówno w szóstym, jak i siódmym wyścigu wygrywali ze Stalą po 5:1. Najpierw klasę pokazał obolały Michelsen, ale arcyważne dwa „oczka” dorzucił Lampart. Następnie Hampel i Kubera pokonali Vaculika oraz Palucha. Efekt? W tym momencie było już 26:16, co oznaczało, że Motorowi brakuje już jedynie dwóch punktów.
– Widać, że zawodnicy z Gorzowa mają problemy z dostosowaniem sprzętu do twardego toru. Nawet, jak Bartek Zmarzlik wygrał, to rywal siedział mu na ogonie. Muszą coś chłopaki wymyślić, bo będzie źle – mówi na antenie Canal+ Marek Cieślak.
Czy w takim razie gorzowianie wpadli na jakiś pomysł? Chyba tak, bo Zmarzlik i Szymon Woźniak lepiej wyszli ze startu w ósmym wyścigu, przez chwilę byli nawet na podwójnym prowadzeniu. Na dystansie Cierniak przedzielił jednak parę rywali i goście wygrali 4:2. Niestety, na końcu stawki przyjechał Michelsen.
Po dziewiątym biegu chyba nie było wątpliwości, że Zmarzlik znalazł odpowiednie ustawienia. Mimo że spóźnił odrobinę start, to i tak szybko wyszedł na czoło stawki przed Kuberę i Hampela. I dowiózł trzy „oczka”. Ostatni był jednak Woźniak, więc nadal „Koziołki” były blisko (31:23).
Niesamowita historia wydarzyła się w 10 gonitwie. Vaculik od początku prawie do końca jechał po pewną trójkę. Prawie, bo na ostatnim łuku zaliczył defekt i zamiast 3:3 podwójnie wygrał Motor! I w tym momencie straty zostały wyrównane, bo gospodarze odskoczyli na 36:24. Słowak padł na kolana nie dowierzając co się właśnie wydarzyło, bo był tak blisko arcyważnych punktów. Po chwili Zmarzlik zmierzył się z Michelsenem i Hampelem. Niespodziewanie wygrał ten ostatni z zawodników. Mistrz świata wściekle atakował Duńczyka i jednak go minął. Trybuny przy Al. Zygmuntowskich i tak szalały z radości, bo złoty medal był coraz bliżej Lublina, podopieczni duetu: Jacek Ziółkowski-Maciej Kuciapa prowadzili już 40:26.
W 12 gonitwie przez chwilę serca kibiców „Koziołków” zabiły mocniej, bo Bartkowiak nieźle wyszedł ze startu i wydawało się, że znajdzie się za plecami Vaculika. Szybko miejscowi zmienili sytuację z 1:5 na 3:3 i po raz czwarty drużyny podzieliły się punktami.
A w biegu numer 13 mieliśmy prawdziwą ucztę. Po stronie gospodarzy: Kubera i Michelsen, a gości Zmarzlik i Vaculik. Niestety, Duńczyk odpadł z rywalizacji po tym, jak położył się na tor i został wykluczony. W powtórce wielka odpowiedzialność spoczywała na Kuberze i ten wygrał start, ale później stoczył kapitalny pojedynek ze Zmarzlakiem. Obaj wymieniali się na prowadzeniu jednak górą był żużlowiec Stali. I przed decydującą rozgrywką sprawa złotego medalu nadal była otwarta – miejscowi wygrywali 45:33.
Pierwszy wyścig nominowany dostarczył kolejnej dawki emocji. Woźniak po starciu z Michelsenem upadł na tor, a po chwili został wykluczony. A to oznaczało, że osamotniony Patrick Hansen musiał stawić czoła dwójce rywali i żeby przeszkodzić Motorowi w zdobyciu złotego medalu musiał przyjechać przynajmniej drugi. Od początku nie miał na to szans, Kubera i Michelsen świetnie wyszli ze startu i wygrali podwójnie zapewniając „Koziołkom” tytuł mistrzowski!
Na deser żużlowcy obu ekip zafundowali nam jeszcze trochę emocji, ale znowu najlepszy okazał się Zmarzlik, który w następnym sezonie ma już jeździć właśnie dla Motoru. W 15 biegu padł remis 3:3 i gospodarze ostatecznie wygrali 53:37.
Motor Lublin – Moje Bermudy Stal Gorzów 53:37
Motor: 9. Jarosław Hampel 12+2 (1*,2,3,1*,3,2), 10. Fraser Bowes ns, 11. Maksym Drabik 10+2 (2,3,0,2*,2,1*), 12. zastępstwo zawodnika, 13. Mikkel Michelsen 7+1 (1,3,0,1,w,2*), 14. Mateusz Cierniak 3 (w,1,2) 15. Wiktor Lampart 6+2 (3,2*,1*), 16. Dominik Kubera 15+1 (3,2*,2,3,2,3).
Moje Bermudy Stal Gorzów: 1. Szymon Woźniak 2 (0,1,1,0,0,w), 2. Patrick Hansen 2 (0,1,0,-,-,1), 3. Anders Thomsen zawodnik zastępowany, 4. Bartosz Zmarzlik 19 (2,3,3,3,2,3,3), 5. Martin Vaculik 10 (3,2,1,0,3,1,0), 6. Oskar Paluch 3 (2,0,0,1), 7. Mateusz Bartkowiak 1 (1,-,0), 8. Wiktor Jasiński ns
BIEG PO BIEGU
- (68,87) Vaculik, Drabik, Hampel, Woźniak 3:3 (3:3)
- (68,69) Lampart, Paluch, Bartkowiak, Cierniak (w/u) 3:3 (6:6)
- (67,55) Drabik, Vaculik, Michelsen, Hansen 4:2 (10:8)
- (68,37) Kubera, Zmarzlik, Cierniak, Paluch 4:2 (14:10)
- (68,55) Zmarzlik, Hampel, Hansen, Drabik 2:4 (16:14)
- (68,42) Michelsen, Lampart, Woźniak, Hansen 5:1 (21:15)
- (68,49) Hampel, Kubera, Vaculik, Paluch 5:1 (26:16)
- (69,17) Zmarzlik, Cierniak, Woźniak, Michelsen 2:4 (28:20)
- (67,94) Zmarzlik, Kubera, Hampel, Woźniak 3:3 (31:23)
- (68,45) Kubera, Drabik, Paluch, Vaculik 5:1 (36:24)
- (68,62) Hampel, Zmarzlik, Michelsen, Woźniak 4:2 (40:26)
- (68,72) Vaculik, Drabik, Lampart, Bartkowiak 3:3 (43:29)
- (68,32) Zmarzlik, Kubera, Vaculik, Michelsen (w/u) 2:4 (45:33)
- (68,75) Kubera, Michelsen, Hansen, Woźniak (w/u) 5:1 (50:34)
- (68,37) Zmarzlik, Hampel, Drabik, Vaculik 3:3 (53:37)