Tu 6700, tam 1600 złotych. Wystarczyło, że na konta ich znajomych włamali się oszuści.
27-latek ze Szczebrzeszyna dostał wiadomość od rzekomego kolegi, który potrzebował pieniędzy. Często korespondowali ze sobą, więc prośba nie wzbudziła jego podejrzeń.
– Dopytał jedynie kolegę o to, po co potrzebuje tych pieniędzy. W odpowiedzi dowiedział się, że na myjki. Nie dopytując więcej o szczegóły zdecydował się wygenerować i przekazać kod Blik. Później „kolega” napisał, że pieniądze nie dotarły do niego. Więc 27-latek ponownie wygenerował kod i zaakceptował wypłatę. Czynność tę powtórzył jeszcze raz – mówi podkomisarz Dorota Krukowska-Bubiło z zamojskiej policji.
W ten sposób mężczyzna stracił ponad 6700 złotych. O tym, że padł ofiarą oszustwa dowiedział się od innych użytkowników Facebooka, którzy ostrzegali o włamaniu na konto ich kolegi.
Z podobną sytuacją zmierzyła się 24-latka z Zamościa. Była przekonana, że pisze ze swoim kolegą.
– „Kolega” odpisał, podziękował za pieniądze i obiecał, że odda całą kwotę za 10 minut. Jednak zamiast zwrotu pieniędzy 24-latka otrzymała od „kolegi” kolejną prośbę o pożyczkę. Tym razem chodziło o 1600 złotych. 24-latka odpisała, że nie ma takiej kwoty i przesłała kod na 800 złotych – relacjonuje Krukowska-Bubiło.
W ten sposób młoda kobieta straciła ponad 1600 zł. Obydwie sprawy prowadzone są przez zamojskich policjantów. Mundurowi apelują o ostrożność w przypadku podobnych próśb.