W meczu beniaminka Znicza Siennica Różana z liderem Bratem-Cukrownikiem Siennica Nadolna bardzo blisko było sensacji.
Do 85 min to gospodarze mieli bardzo dobre nastroje, prowadzili bowiem 2:0 po trafieniach Daniela Mazurka i Kamila Mazurka.
Doświadczona ekipa gości grała do końca i potrafiła w końcówce zadać dwa decydujące ciosy ratując się przed porażką. Kontaktowego gola strzelił w 85 min rezerwowy Krystian Szczepaniuk. Już w doliczonym czasie gry drugą bramkę zdobył dla gości Arkadiusz Wędzina.
To już drugi remis lidera. Wcześniej podopieczni grającego trener Andrzeja Ignaciuka podzielili się na wyjeździe z Hetmanem Żółkiewka (także 2:2). Warto zaznaczyć, że prawie przez całą drugą połowę gospodarze grali w osłabieniu po czerwonej kartce dla Grzegorza Mazurka.
– Było blisko sensacji, skończyło się na niespodziance – mówi Jacek Radelczuk, szkoleniowiec Znicza Siennica Różana. Między Siennicą Różaną a Siennicą Nadolną, od jednego stadionu do drugiego jest siedem kilometrów. – Można powiedzieć, że to były nasze derby Siennic. Pierwsza połowa była wyrównana, od 65 minuty przy naszym prowadzeniu 2:0 inicjatywę przejął Brat. Grając w osłabieniu trudno było nam się bronić. Bardzo dobrze zagrał nasz bramkarz Mateusz Skuczyński. Byliśmy blisko zwycięstwa, mamy remis z liderem. Doceniamy ten wynik – podsumowuje trener Radelczuk.
– Mecze derbowe rządzą się swoimi prawami – mówi grający szkoleniowiec Brata-Cukrownika Siennica Nadolna Andrzej Ignaciuk. – Przestrzegałem moich zawodników przed meczem. Nie jest ważne kto jaką pozycję zajmuje. Tak też było. Trzeba pochwalić gospodarzy, którzy zagrali bardzo ambitnie i walecznie, nawet w osłabieniu. Czasami kości trzeszczały. Jeszcze w 95 min mieliśmy szansę na trzeciego gola ale najpierw strzał Arnolda Kistra z wolnego trafił w poprzeczkę, a w dobitka z główki Piotrka Witki została wybita z bramki przez obrońcę Znicza. Powinniśmy strzelić pierwsi bramkę – mieliśmy kilka okazji – i na pewno nie byłoby tak nerwowej końcówki. Jak się nie wygrywa to trzeba przynajmniej zremisować. Wywalczony w derbach jeden punkt też doceniamy – podsumował trener Ignaciuk.
Znicz Siennica Różana – Brat-Cukrownik Siennica Nadolna 2:2 (0:0)
Bramki: D. Mazurek (50), K. Mazurek (56) – Szczepaniuk (85), Wędzina (90 + 2).
Czerwona kartka: Grzegorz Mazurek (Znicz) w 53 min, za drugą żółtą.
Znicz: Skuczyński – G. Mazurek, Orzeł, Tywoniuk, Piotr Mazurek, Kwietniewski, Dąbski, D. Mazurek, Mróz, K. Mazurek (88 Kniażuk), Przemysław Mazurek (90 Cichosz).
Brat-Cukrownik: Pypa – Kniażuk, Pachuta (74 Witka), Zdunek, Aleksander Urbański (74 Szczepaniuk), Wędzina, Ignaciuk, Arnold Kister, Dubaj (68 Adam Urbański), Sawa, Suduł.
Pozostałe mecze 12. kolejki. Paweł Szajduk strzelił dla Unii Rejowiec cztery gole
Po pierwszej połowie pachniało niespodzianką, goście z Fajsławic prowadzili 1:0. – Rywal był bardzo skuteczny, w przeciwieństwie do nas. Oddaliśmy trzy strzały na bramkę, mieliśmy też dwa słupki i poprzeczkę – mówi Zbigniew Droń, prezes Spółdzielcy Siedliszcze.
W drugiej odsłonie worek z bramkami już się rozwiązał. Spółdzielca zwyciężył 5:1. – Byliśmy po prostu lepsi – podsumował Droń.
Spółdzielca Siedliszcze – Frassati Fajsławice 5:1 (0:1)
Bramki: Daniel Orłowski (68, 70 z karnego), Stefańczuk (72), Poliszuk (77), Borek (90 + 2 z karnego) – Dunda (45).
Czerwona kartka: Patryk Przebirowski (Frassati) w 58 min, za drugą żółtą.
Spółdzielca: P. Pawlak – Daniel Orłowski (89 Karwat), Damian Orłowski, Grzesiuk, Dawid Orłowski, Lechowski (79 Braniewski), Mroczek, Okoń (46 Borek), Stefańczuk, Osoba (88 Mróz), A. Pawlak.
Frassati: Urbańczyk – K. Przebirowski, Sławacki, P. Przebirowski, Krzykała, Dunda (62 Karol Błaziak), M. Baran, Chruściel, Dobrzyński (86 Gieracz), Kostka (46 Suszek), Olech.
Okazałym zwycięstwem 5:2 z Granicą Dorohusk Unia Rejowiec zakończyła październik. – Mogliśmy wygrać wyżej – przyznał Marcin Palonka, kierownik Unii.
Unia Rejowiec – Granica Dorohusk 5:2 (3:2)
Bramki: Szajduk (18, 22, 64, 84), Karauda (31) – Rondoś (32), Bala (35 z karnego).
W 42 min Paweł Szajduk (Unia) nie wykorzystał rzutu karnego (obronił bramkarz Granicy).
Rejowiec: Pastuszak – M. Bohuniuk, Rossa, Kloc, Szczepanik (72 Parada), Szajduk (86 Bogusz), Kwiatosz, Górny, Karauda (80 Brzezicki), K. Bohuniuk (85 Kalman), Sąsiadek (65 Niezbecki).
Granica: W. Ruszkiewicz – Oleszczuk (66 Antoniak), Marek Grzywna, Swatek, Gregorczuk, Poznański, Świderski, Bala, Drzewicki, Pieczykolan (66 Denkiewicz), Rondoś.
Udanie po trzech tygodniach przerwy spowodowanych zarażeniem koronawirusem powrócił do gry Hetman Żółkiewka, który wygrał ważny mecz z Orłem Srebrzyszcze. – Obawialiśmy się tego spotkania, dopiero w czwartek odbyliśmy pierwszy wspólny trening – mówi Andrzej Koprucha, kierownik Hetmana.
Orzeł Srebrzyszcze – Hetman Żółkiewka 1:4 (1:1)
Bramki: S. Kogut (40) – Koprucha (42, 49 z karnego, 53 z karnego), Mielniczuk (86).
Orzeł: Wikło – Kraszkiewicz (80 Mikulski), Bazela, Omelko, S. Kogut (80 Sz. Tatysiak), M. Olender (80 Kopeć), A. Olender, S. Tatysiak (75 Ł. Tatysiak), Adamiec, Dubaczyński, Olęder (85 Czapla).
Hetman: Ścibak – Ździebło, Widz, Małek, Rycerz, Miedźwiedź, Puchala (85 Wanielista), Sawicki, Hojda (51 Kapłon, 75 Mielniczuk), Prus (46 Krzysztoń), Koprucha.
Bug Hanna – Ogniwo Wierzbica odwołany z powodu zagrożenia pandemicznego
Sawena Sawin – Start-Regent Pawłów odwołany z powodu zagrożenia pandemicznego