Już nie chcą „powstrzymywać wprowadzenia ideologii LGBT”, ale sprzeciwiają się „wszelkim formom dyskryminacji”. Teoretycznie zmiana stanowiska radnych Zwierzyńca to tylko formalność, praktycznie otwiera gminie możliwość ubiegania się o unijne pieniądze.
Zwierzyniec był jednym z bardzo wielu samorządów w Polsce, w których w 2019 roku przyjmowano uchwały czy stanowiska krytyczne wobec środowisk LGBT. Po czasie stało się jasne, że takie decyzje radnych, uznane za dyskryminujące, blokują samorządom możliwość sięgania po środki z unijnego funduszu spójności. Wiele gmin, miast i powiatów już dawno wycofało się ze stwierdzeń, jakie padały w dokumentach. Radni Zwierzyńca zdecydowali się na to dopiero na poniedziałkowej sesji.
W uzasadnieniu nowego stanowiska napisali, że przyjmują je „w związku z nadal utrzymującą się w sferze publicznej błędną interretacją” dokumentu z 29 października 2019 roku „w sprawie powstrzymania wprowadzenia ideologii LGBT”. – Chcieliśmy, aby jednoznacznie wybrzmiało, że nigdy nikogo nie dyskryminowaliśmy, nikogo nie dyskryminujemy i nie zamierzamy dyskryminować – mówi Wiesław Droździel, przewodniczący Rady Miasta i Gminy Zwierzyniec. Z dumą dodaje, że jest autorem nowego stanowiska.
W dokumencie przyjętym niemal jednogłośnie (przeciw głosował tylko radny Andrzej Budzyński) czytamy m.in., że zwierzyniecka RM uważa godność każdego człowieka za niezbywalną i podlegającą szczególnej ochronie oraz sprzeciwia się „wszelkim formom dyskryminacji ze względu na .płeć, rasę, pochodzenie etniczne, narodowość, religię, wyznanie, światopogląd, niepełnosprawność, wiek, orientację seksualną”. Dalej jest też mowa o wspieraniu prawa rodziców do wychowywania dzieci zgodnie z własnymi przekonaniami, a także deklaracja pozostania radnych wiernymi tradycji narodowej w realizacji zadań publicznych oraz zachowania w pamięci tysiącletniej tradycji chrześcijaństwa w Polsce.
Na pytanie o to, jaki wpływ na zmianę treści stanowiska miał fakt, że bez tego Zwierzyniec nie miałby żadnych szans na ubieganie się o unijne pieniądze, przewodniczący Droździel unika odpowiedzi.
– Zarówno poprzednie, jak i obecne było jedynie wyrażeniem poglądów radnych, a te się nie zmieniły, zostały tylko inaczej sformułowane – ucina. I dodaje, że radni wniosków o dotacje nie piszą, więc ich uzyskanie jest sprawą urzędu miasta.
– Dla mnie w tym nowym dokumencie najważniejsze jest ostatnie zdanie, które brzmi: „traci moc stanowisko z 29 października 2019 roku”. Z zadowoleniem przyjmuję również fakt, że to radni wyszli z inicjatywą zmiany tego, co przegłosowali kilka lat temu – mówi wprost Urszula Kolman, burmistrz Zwierzyńca.
Przyznaje, że jakiś czas temu dokument sprzed blisko 4 lat konsultowała z marszałkiem województwa i otrzymała jednoznaczną odpowiedź wskazującą na to, że bez wycofania się z głoszonych w 2019 roku opinii, Zwierzyniec szans na unijne pieniądze mieć nie będzie.
– Teraz otwiera się przed nami droga do skłądania wniosków i ubiegania się o dotacje. Oczywiście nie wiadomo, czy zostaną nam przyznane, ale przynajmniej mamy szansę – mówi burmistrz Kolman.
Przypomnijmy, że krok w tył w kwestii LGBT wykonało bardzo wiele samorządów. W marcu tego roku ze swojej uchwały anty-LGBT wycofali się radni Poniatowej. W kwietniu br. Rada Miasta Zamość uchyliła stanowisko, w którym broniła arcybiskupa Marka Jędraszewskiego, znanego m.in. ze słów o „tęczowej zarazie” oraz „wielkich i bardzo njiebezpiecznych ideologiach gender i LGBT”. A Rada Powiatu Zamojskiego, jeszcze wcześniej, bo w grudniu 2022 unieważniła uchwałę z czerwca 2019 „w sprawie powstrzymania promowania ideologii LGBT”.