Motor kiepsko zaczął sparing z Widzewem Łódź, ale bardzo dobrze go zakończył. Chociaż to gospodarze mieli przewagę, znacznie więcej sytuacji, to 2:1 wygrali podopieczni Mateusza Stolarskiego. Spotkanie zostało podzielone na kwarty po 30 minut każda, co oznacza, że zawodnicy obu ekip w upalną pogodę zagrali w sumie 120 minut. Co ciekawe, gola i asystę dla gości zaliczył Kacper Śpiewak, a napastnik dostał przecież wolną rękę w poszukiwaniu klubu.
Pierwszy kwadrans meczu, to zdecydowana przewaga gospodarzy, którzy łatwo odbierali piłkę, spokojnie ją sobie wymieniali i stwarzali zagrożenie pod bramką Kacpra Rosy. W piątej minucie powinno być 1:0.
Po centrze z prawego skrzydła Imad Rondić fatalnie spudłował jednak po strzale głową. Motor zanotował mnóstwo strat i niewiele udanych akcji. Była jedna kompletnie nieudana wrzutka z lewej flanki i jeden zablokowany strzał w polu karnym.
Na szczęście później było już lepiej. Goście potrafili coraz częściej pojawiać się w szesnastce przeciwnika. Szkoda tylko, że praktycznie każde dośrodkowanie padało łupem rywali, a przede wszystkim Mateusza Żyry. Pierwsza kwarta zakończyła się bezbramkowym remisem, ale na pewno pierwsze pół godziny gry trzeba zapisać na plus miejscowym.
Druga część zawodów, to od początku znowu przewaga Widzewa. W 39 minucie kolejne ładne rozegranie, wymiana podań z pierwszej piłki i tym razem precyzyjne zagranie do Rondicia, ale ten nie opanował futbolówki w polu karnym. Za chwilę odpowiedział testowany w ekipie żółto-biało-niebieskich Christopher Simon, który uderzył z narożnika pola karnego po krótkim rogu i Rafał Gikiewicz pierwszy raz naprawdę musiał się wykazać. 120 sekund później Jacques Ndiaye miał okazję pokazać swoją szybkość. Motor przez chwilę wychodził w kontrze dwóch na dwóch, ale Senegalczyk zwolnił akcję, wrzucił w pole karne i wrzucił fatalnie.
Po chwili po raz kolejny powinno być 1:0. Lirim Kastrati nie pierwszy raz odebrał piłkę na wysokości pola karnego, ta trafiła ostatecznie w szesnastkę do Kajetana Radomskiego, który miał sporo czasu i miejsca, ale uderzył bardzo źle: za lekko i obok bramki. Szybko kolejną szansę miał też Rondić, ale również nie trafił w bramkę.
W 46 minucie Motor od straty gola uratował Rosa, który odbił niezły strzał z powietrza Frana Alvareza. A Widzew po raz kolejny ładnie pograł piłką i podaniami przedostał się tuż pod bramkę przeciwnika. 120 sekund później rozgrywający bardzo dobre zawody Jakub Sypek uderzył z pola karnego i znowu Rosa odbił futbolówkę na rzut rożny. A po centrze z narożnika boiska Rondić uderzył na górną siatkę. W 53 minucie świetnie zachował się Alvarez, który łatwo oszukał Mathieu Scaleta, ale tym razem Filip Wójcik wrócił w pole karne i zablokował uderzenie rywali.
W 74 minucie, w niegroźnej sytuacji karnego sprokurował Marcel Gąsior, który nadepnął w polu karnym na Huberta Sobola. Napastnik rywali nie był nawet zwrócony w kierunku bramki. Sam poszkodowany nie pomylił się po strzale z „wapna” i łodzianie w końcu wyszli na prowadzenie, które utrzymali do końca trzeciej odsłony.
Motor dobrze rozpoczął czwartą kwartę. Mariusz Rybicki dośrodkował z lewego skrzydła, a Kamil Orlik klatką zgrywał piłkę do Kacpra Wełniaka, ale niezbyt dokładnie. Dlatego zamiast świetnej okazji Motor wywalczył tylko rzut rożny. Za chwilę okazało się, że aż rzut rożny, bo po centrze z narożnika boiska piłkę zgrał jeszcze Rafał Król, a z linii bramkowej do siatki wepchnął ją Kacper Śpiewak.
W 98 minucie niewiele zabrakło, a pressing Śpiewaka przyniósłby efekt, a napastnik zabrałby piłkę ostatniemu obrońcy i znalazł się w doskonałej sytuacji. W 106 minucie niespodziewanie to podopieczni Mateusza Stolarskiego wyszli na prowadzenie. Diliberto próbował zagrać do środka, ale jego podanie przejął Śpiewak. Pognał na bramkę i w odpowiednim momencie wyłożył futbolówkę do Kamila Orlik, a ten w sytuacji sam na sam z kilkunastu metrów uderzył do siatki na 1:2.
W 115 minucie przyjezdni bardzo ładnie rozegrali piłkę i ta w końcu trafiła na lewą flankę do Rybickiego. „Ryba” zakończył jednak akcję „przeciągniętym” dośrodkowaniem. Widzew starał się jeszcze o wyrównanie, ale Motor nie pozwolił już rywalom na żadną, klarowną sytuację i niespodziewanie to żółto-biało-niebiescy okazali się w sobotę lepsi.
Widzew Łódź – Motor Lublin 1:2 (0:0, 0:0, 1:0)
Bramki: Sobol (75- z karnego) – Śpiewak (92), Orlik (106).
Widzew I i II kwarta: Gikiewicz – Kastrati, Żyro, Ibiza, Silva, Łukowski, Hanousek, Alvarez, Radomski, Sypek, Rondić. III i IV kwarta: Krzywański – Krajewski (91 Gajewski), Hajrizi, Kwiatkowski, Grzejszczak, Nunes, Shehu, Diliberto, Klimek, Cybulski, Sobol (91 Andrzejkiewicz).
Motor I i II kwarta: Rosa – Wójcik, Bartos, Kruk, Palacz, M. Król, Scalet, Simon, Ceglarz, Ndiaye, Mraz. III i IV kwarta: Rosa (91 Bartnik) – Wójcik (91 M. Król, 110 Simon, 114, Kamiński), Bartos (91 Scalet), Kruk (91 Jasiński), Romanowski, Ceglarz (91 Śpiewak), Gąsior, Kamiński (85 Rybicki), R. Król, Orlik, Wełniak.
Źółte kartki: Luís Silva, Hanousek, Nunes – Kruk, Orlik.