Urząd Miasta nie zamierza się cofać w sporze z mieszkańcami os. Świt, którzy nie chcą, by w miejscu po wytwórni wind wyrosło blokowisko. Ratusz przekonuje, że jeśli staną tu bloki, będzie to mniej uciążliwe dla okolicy, niż gdyby… powrócił tu jakiś przemysł.
Spór dotyczy tego, czy miasto powinno umożliwić deweloperom budowę mieszkań na półtorahektarowej działce u zbiegu ul. Roztocze i Orkana, na skraju osiedla domów jednorodzinnych, gdzie przez kilkadziesiąt lat działała Lubelska Wytwórnia Dźwigów Osobowych „Lift Service”. Dwa lata temu firma przeniosła się do nowej siedziby w strefie ekonomicznej, a stare obiekty rozebrano. Pozostał pusty plac otoczony drzewami.
Zmieńcie plan
Na zabudowanie tej działki blokami nie pozwala obowiązujący plan zagospodarowania terenu, który określa przeznaczenie nieruchomości. W tym miejscu wyznacza „tereny aktywności gospodarczej z podstawowym przeznaczeniem gruntów pod różnego rodzaju działalność produkcyjno-wytwórczą i składowo magazynową”.
O zmianę planu zabiega w Ratuszu jedna z firm, która prosi o umożliwienie tu zabudowy mieszkaniowej wielorodzinnej i usługowej. Miejscy planiści, za uprzednią zgodą Rady Miasta, opracowali projekt nowego planu, który miałby pozwolić na budowę bloków mieszkalnych.
Pierwsza wersja projektu dopuszczała nawet 30-metrowe obiekty w „strefie dominant” w narożniku ul. Roztocze i Orkana. Obok wyznaczono kolejne strefy wysokości: do 25 m, dalej do 18 m, a najbliżej domów przy Urzędowskiej najwyżej 12 m. Oburzeni mieszkańcy os. Świt, przeciwni takiemu zagospodarowaniu terenu zgłosili do projektu ponad 1500 uwag.
Mnóstwo uwag
Po tych uwagach Urząd Miasta opracował nową wersję projektu, już bez „strefy dominant”, ale z większym obszarem pod bloki 25-metrowe oraz 12-metrowe, które miałyby być bardziej odsunięte od domów jednorodzinnych. Zmniejszono zarazem obszar pod budynki o dozwolonej wysokości 18 m. Tym razem zgłoszonych zostało ponad 1200 uwag do projektu.
Okoliczni mieszkańcy twierdzą, że taka zabudowa będzie zbyt intensywna wobec domów jednorodzinnych. Ich zdaniem lokatorzy bloków będą mieć za mało parkingów i zaczną zastawiać ich uliczki. Obawiają się też, że ul. Roztocze nie będzie w stanie przyjąć zwiększonego ruchu aut.
Protestujący mieszkańcy os. Świt chcą, by na całym pofabrycznym terenie zabudowa nie mogła przewyższać 12 m.
Patologia planistyczna
Jednak Ratusz odpowiada, że strefy wysokości „były już weryfikowane” przed opracowaniem drugiej wersji projektu.
– Dalej idące zmiany nie znajdują wystarczającego uzasadnienia – przekonuje sekretarz miasta Andrzej Wojewódzki.
Takie stwierdzenie pada w oficjalnej odpowiedzi na apel miejskiej radnej Małgorzaty Suchanowskiej (PiS), która wstawiła się za mieszkańcami osiedla. Jej zdaniem proponowane przez Ratusz zmiany ocierają się o „patologię planistyczną” i są przykładem „łamania ładu przestrzennego” oraz „wielkiej niesprawiedliwości” przy ocenie uwag zgłoszonych do projektu.
W swych uwagach mieszkańcy proszą także o zobowiązanie deweloperów do zapewnienia blokom większych parkingów. Projekt nowego planu wymaga 1 miejsca parkingowego na każde mieszkanie do 50 mkw. oraz 1,2 miejsca na średnie lokale (do 70 mkw.) i 1,5 na największe (ponad 70 mkw.). Autorzy uwag chcą, by na każde mieszkanie do 70 mkw. przypadało 1,5 miejsca postojowego, natomiast na większe lokale 2 miejsca postojowe.
Mieszkania i usługi
Ratusz odpowiada, że „nie ma potrzeby zawyżana wskaźników parkingowych”. Przekonuje, że obok tego terenu kursuje komunikacja miejska. – Co jest argumentem za wręcz zmniejszaniem wymaganej ilości miejsc parkingowych, a nie jej powiększaniem – odpisuje radnej sekretarz Wojewódzki.
Urząd Miasta nie zamierza się wycofać z proponowanej zmiany przeznaczenia terenu z przemysłowego na mieszkaniowe i usługowe.
– Celem jest przekształcenie obszaru, który nie pełni już funkcji produkcyjnych w pełnowartościowy obszar z funkcją mieszkaniową, tak pożądaną w tym miejscu – tłumaczy Wojewódzki. Przekonuje, że dla okolicznych mieszkańców lepiej byłoby, aby powstały tu bloki, niż gdyby wrócił tu przemysł. – Umożliwienie realizacji zabudowy przemysłowej w bezpośrednim sąsiedztwie zabudowy jednorodzinnej, przy zachowaniu aktualnych parametrów, spowodowałoby negatywne oddziaływanie na wartość sąsiednich działek.