Przybywa zakażeń koronawirusem na przyjęciach weselnych. Resort zdrowia zapowiada kontrole na takich imprezach, ale wciąż nie wiadomo, kto będzie za nie odpowiadać i jak miałyby wyglądać
Planujemy wesele na około 100 osób. Mamy oczywiście obawy, o zdrowie własne i najbliższych, szczególnie tych starszych – przyznaje Katarzyna z Lublina, która bierze ślub 19 września. – Sala weselna jest w stanie pomieścić trzy razy więcej gości. Zagwarantujemy więc odpowiednie odstępy przy stołach. Będziemy zachęcali do ograniczenia zabaw tanecznych do grona najbliższych osób, zrezygnujemy też z zabaw integrujących gości – dodaje przyszła panna młoda. –Bierzemy też pod uwagę ewentualne zorganizowanie zabawy na świeżym powietrzu, jeśli pogoda na to pozwoli.
– Mimo że jestem matką chrzestną panny młodej nie byłam na jej weselu. Za bardzo się bałam – przyznaje pani Agata z Lublina. – Na przyjęciu było ponad 100 osób, z różnych części Polski, m.in. ze Śląska, gdzie jest najwięcej zakażeń… Byłam tylko na ślubie w kościele. Niestety większość osób nie miała maseczek. Założyło je tylko kilka osób.
W poniedziałek wiceminister zdrowia Waldemar Kraska zapowiedział kontrole na weselach. To reakcja resortu na wzrost zakażeń na takich imprezach.
– Rozmawialiśmy z Głównym Inspektorem Sanitarnym, żeby na weselach wzmóc kontrole. Jeśli nie potrafimy przekonać w sposób łagodny, to niestety, trzeba nałożyć kary na organizatorów wesela, ponieważ czasem jedynym wspomnieniem z tej pięknej, czasem jednej w życiu imprezy, jest to, że pół rodziny zostało zakażonych koronawirusem – mówił Kraska. Przypomniał, że inspektorzy sanitarni mają prawo, by skontrolować przygotowania do wesela i imprezę w trakcie pod kątem odpowiedniej liczby osób.
O to, czy za takie kontrole miałaby odpowiadać inspekcja sanitarna czy policja, zapytaliśmy wczoraj rzecznika Ministerstwa Zdrowia. – Na razie to temat wskazany przez ministra pod rozwagę – odpowiedział Wojciech Andrusiewicz.
– Uważam, że tego typu kontrole powinny się odbywać. To państwo młodzi i rodzice są odpowiedzialni za dostosowanie się do istniejących przepisów, goście często stawiani są przed faktem dokonanym – mówi Katarzyna. – Wesela to zwykle spotkanie najbliższych osób i zaskakujące jest to, że organizatorzy narażają ich na takie zagrożenie. Jest to bardzo nieodpowiedzialne. Tym bardziej, że pod wpływem alkoholu wiele osób zapomni o zachowaniu dystansu, będą czy nawet przytulanie.
Sanepid przypomina, że na weselu może bawić się maksymalnie 150 osób. Szczegółowe wytyczne dotyczą też obsługi.
– Jeden kelner na nie więcej niż 15 osób – mówi Magdalena Kaproń z Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Lublinie. – Przy podawaniu dań do stołów zaleca się zadbanie o obsługę jednego stołu przez tego samego kelnera lub przez ten sam zespół kelnerski – dodaje.
Na przyjęciu weselnym maseczki nie są obowiązkowe, ale w kościele nadal trzeba zakrywać nos i usta.