Policjanci wyjaśniają incydent w Bobowiskach w gminie Markuszów. Funkcjonariusze dostali sygnał, że ktoś zerwał trzy plakaty, które wisiały na drzewie nieopodal lokalu wyborczego. Osoba, która zadzwoniła na policję, nie była świadkiem zrywania materiałów wyborczych, a jedynie słyszała o całym zajściu. Osoba posądzona o zrywanie plakatów, twierdzi, że nic takiego nie miało miejsca.
(mmd)