Sejm niemal jednogłośnie powołał komisję śledczą
do zbadania procesu prywatyzacji PZU, jej skutków dla skarbu państwa oraz do wskazania osób winnych ewentualnych nieprawidłowości.
Komisja ma powstać za dwa tygodnie, kluby parlamentarne mają jeszcze tydzień na zgłaszanie swoich kandydatów, ale większość z nich jest już znana.
SLD, który zabiegał o powołanie komisji i wyjaśnienie prywatyzacji PZU, teraz coraz częściej sugeruje, że komisja nie powinna pracować w świetle kamer i reflektorów
Znany jest już niemal pełny skład nowej komisji śledczej. SLD przysługują cztery miejsca, ale jedno sojusz odstąpi Unii Pracy i zajmie je Marek Pol.
Z ramienia SLD w komisji na pewno zasiądą: Małgorzata Ostrowska i Ryszard Zbrzyzny. Trzecia osoba nie jest jeszcze znana. Prawo i Sprawiedliwość deleguje Wojciecha Jasińskiego, Platforma Obywatelska – wiceszefa swojego klubu Zbigniewa Chlebowskiego a Samoobrona – Andrzeja Leppera. Z Ligi Polskich Rodzin do komisji ma trafić Zygmunt Wrzodak, z Socjaldemokracji Polskiej Bogdan Lewandowski – członek komisji śledczej badającej sprawę Rywina. Przedstawicielem PSL będzie albo wicemarszałek Sejmu Józef Zych albo Jan Bury.
Komisja ma się zająć okolicznościami sprzedaży akcji PZU holenderskiemu konsorcjum Eureko. Szczególnie ważne, według projektodawców, jest ustalenie, kto i dlaczego zdecydował o sprzedaży PZU oraz jaką rolę odegrali politycy rządu Jerzego Buzka w tej sprawie.
Komisja będzie też badała, czy w spółce miały miejsce praktyki korupcyjne. Będzie działać równolegle z komisją śledczą badającą sprawę PKN Orlen.