Motor Lublin podpisał dziś kontrakt z obrońcą Mateuszem Pawłowiczem. Jutro "żółto-biało-niebiescy” zmierzą się w wyjazdowym sparingu z Koroną Kielce.
Z Motorem związał się 1,5-rocznym kontraktem.
Następni w kolejce do podpisania umów są dwaj inni obrońcy Aleksander Komor i Arkadiusz Lewiński. Obaj są zawodnikami Ruchu Chorzów, ale jesienią nie grali w ekstraklasie. Komor występował w III-ligowych rezerwach, a Lewiński był na wypożyczeniu w I-ligowej Puszczy Niepołomice.
– My jesteśmy już z nimi dogadani, do załatwienia pozostały jeszcze tylko formalności między klubami – mówi Robert Chmura, drugi trener Motoru.
Już jutro lubelską drużynę czeka pierwszy w tym roku sparing. Rywal pochodzi z najwyższej półki, bo jest nim grająca w T-Mobile Ekstraklasie Korona Kielce. Niestety, lubelscy kibice nie będą mogli go obejrzeć, bo odbędzie się na wyjeździe.
Spotkanie w Kielcach zdecyduje o przyszłości testowanych zawodników. Od paru dni z Motorem ćwiczą bowiem jeszcze obrońca Rafał Kalinowski (Radomiak Radom) i napastnik Patryk Murawski (Miedź Legnica).
– A na sam mecz z Koroną ma przyjechać na testy jeszcze dwóch piłkarzy z niemieckim obywatelstwem: Samir Mahmutaagić oraz Ardian Sejdiu. Obaj to środkowi pomocnicy, jesienią występowali w czwartej lidze niemieckiej – informuje Chmura.
II-ligowiec z Lublina zrezygnował na razie z Pawła Pikuły, który wrócił do treningów ze Stalą Poniatowa. – To ciekawy zawodnik, ale na ten moment uznaliśmy, że lepiej będzie jeśli pogra jeszcze trochę w IV lidze. U nas miałby jeszcze małe szanse przebić się do pierwszej drużyny, a szkoda byłoby go oddawać do rezerw w klasie A – tłumaczy drugi trener Motoru.
W klubie z Al. Zygmuntowskich chcą natomiast już teraz zatrzymać innego wychowanka poniatowskiej Stali, Konrada Gąsiorowskiego. Napastnik jest obecnie graczem Widoku Lublin i jego przejście do Motoru jest uzależnione od rozmów między oboma klubami.
Po sobotnim sparingu "żółto-biało-niebiescy” będą mieli wolną niedzielę, a następnego dnia wyjadą na obóz do Zamościa, gdzie będą przebywać przez sześć dni. Na zakończenie zgrupowania zagrają mecz kontrolny z AMSPN Hetman.
CO Z TYM PREZESEM?
Motor ciągle czeka za to na nowego prezesa. Od odejścia poprzedniego, Tadeusza Kuny, minął już ponad miesiąc, a nazwisko nowego szefa spółki nie jest znane. Kiedy to się zmieni?
– Wybór prezesa nie jest teraz sprawą najważniejszą – odpowiada Janusz Gilewicz, przewodniczący Rady Nadzorczej Motoru Lublin SA.
– Najpierw musimy opanować sprawy sportowe, m.in. zamknąć kadrę drużyny. Oczywiście rozmawiamy z kilkoma chętnymi osobami na stanowisko prezesa klubu, ale nie można ich nawet nazwać jeszcze kandydatami. Podchodzimy do tematu spokojnie i wszystko mamy pod kontrolą. Być może kiedy zespół wyjedzie na obóz będzie czas żeby dokładniej zająć się tą sprawą.