Lublinianie przegrali drugi mecz z rzędu. Po porażce w Limanowej w niedzielę ulegli na wyjeździe Pelikanowi aż 1:4. Efekt? Zamiast marszu w górę jest spadek, na czternaste miejsce
Kibice już zaczęli myśleć o dołączeniu lubelskiej drużyny do czołówki. Karta się jednak odwróciła. W ostatnich dwóch spotkaniach "żółto-biało-niebiescy” nie zdołali wywalczyć nawet punktu. Porażka w Limanowej zepchnęła ich z piątego na dziesiąte miejsce w tabeli, a wczorajsza w Łowiczu na czternaste.
W spotkaniu z Pelikanem Kasperczyk znów dokonał kilku zmian w składzie.
Największą było wprowadzenie do bramki Przemysława Frąckowiaka, dla którego był to ligowy debiut w Motorze. Do obrony powrócił zaś kontuzjowany ostatnio Grzegorz Bronowicki.
To miało być lekarstwo na kiepską postawę defensywy lubelskiej drużyny, która w ostatnich trzech meczach straciła w sumie aż siedem goli. Nadzieje okazały się płonne.
Mecz ułożył się dla Motoru znakomicie, bo już w 3 min objęli prowadzenie po strzale Igora Migalewskiego. Tyle, że na tym się skończyło. Gospodarze momentalnie rzucili się do odrabiania strat i na efekty kibice z Łowicza nie musieli długo czekać. Jeszcze przed przerwą Frąckowiaka pokonali Adrian Świątek i Mariusz Solecki i było 2:1.
Po zamianie stron gospodarze nie zamierzali spuszczać z tonu i szybko mogło być 3:1, ale Michał Adamczyk trafił w słupek. W odpowiedzi groźnie na bramkę Pelikana strzelali Damian Kądzior i Konrad Wrzesiński, ale obaj nic nie wskórali.
Co innego miejscowi, którzy w cztery minuty wybili Motorowi z głowy nadzieje na punkty. Najpierw sytuację sama na sam z lubelskim bramkarzem wykorzystał Adam Pomianowski, a chwilę później kolejny cios, po raz drugi tego dnia, zadał Solecki.
Motor poszuka teraz punktów w derbowym meczu z Wisłą Puławy, który odbędzie się w sobotę o godz. 15, na stadionie przy Al. Zygmuntowskich. Jeśli nie wygra to jego sytuacja stanie się nie do pozazdroszczenia.
Pelikan Łowicz – Motor Lublin 4:1 (2:1)
Bramki: Świątek (34) Solecki (38, 64), Pomianowski (61) - Migalewski (3).
Pelikan: Olszewski – Domińczak, Dremluk, Kowalczyk, Ceglarz, Świątek (68 Bojańczyk), Koman, Pomianowski (84 Gołuch), Adamczyk (71 Kosiorek), Solecki, Ekwueme (55 Wyszogrodzki).
Motor: Frąckowiak – Jaroń, Udarević, Karwan, Bronowicki (70 Wolski), Wrzesiński (73 Sedlewski), Gamla (46 Broź), Król, Kądzior, Migalewski, Tataj.
Żółte kartki: Koman, Ekwueme (Pelikan) - Udarević, Wrzesiński i Migalewski.(Motor).