Pochodzący z Puław były minister skarbu w rządzie PO-PSL Włodzimierz Karpiński decyzją katowickiego sądu zostanie w areszcie do 24 listopada. Chyba, że wpłaci poręczenie w wysokości 750 tys. zł.
Jak donosi Polska Agencja Prasowa, w zeszłym tygodniu Sąd Okręgowy w Katowicach na wniosek prokuratury przedłużył areszt dla podejrzanego o łapówkarstwo byłego ministra skarbu w rządzie Platformy Obywatelskiej i Polskiego Stronnictwa Ludowego - Włodzimierza Karpińskiego. Sąd zdecydował jednocześnie, już wbrew woli śledczych, o możliwości uchylenia tego aresztu pod warunkiem wpłacenia poręczenia - 750 tys. zł. Prokuratura na tę część decyzji złożyła zażalenie, które rozpatrzy katowicki Sąd Apelacyjny.
Polityk za kratkami przebywa od końcówki lutego. Zatrzymali go funkcjonariusze CBA. Usłyszał zarzut korupcyjny polegający na zażądaniu od szefa jednej ze spółek zainteresowanych usługami odbioru śmieci w Warszawie łapówki w wysokości prawie 5 mln zł oraz przyjęcia takiej sumy. W zamian ówczesny prezes Miejskiego Przedsiębiorstwa Oczyszczania, a następnie sekretarz stolicy, miał zagwarantować korzystne dla prywatnej spółki zmiany w dokumentach przetargowych. Firmy z grupy kapitałowej, której dotyczy sprawa, inwestycję w korzyści dla urzędników mogły uznać za udaną. Warszawa złożyła u nich zamówienia na usługi warte 600 mln zł.
Włodzimierz Karpiński to pochodzący z Puław czołowy polityk Platformy Obywatelskiej, były poseł tej partii oraz jej były przewodniczący na Lubelszczyźnie. W przeszłości zajmował stanowisko m.in. wiceprezydenta miasta Puławy. W roku 2000 otrzymał nawet Srebrny Krzyż Zasługi. Tuż przed zatrzymaniem był sekretarzem miasta Warszawa (został już odwołany). Karpiński nie przyznaje się do postawionych mu zarzutów.