Azoty Puławy zmierzą się w niedzielę o godzinie 13 ze Stalą Mielec. Będzie to spotkanie rozgrywane awansem z 9. kolejki.
Puławianie nie mają ostatnio szczęścia. Najpierw drużyna miała przymusowe przerwy w rozgrywkach, a ostatnio sama zmagała się z koronawirusem.
Trzech zawodników Azotów zachorowało i cały zespół oraz sztab szkoleniowy zaleceniem PGNiG Superligi poddany został izolacji. Dopiero w czwartek powrócił do zajęć. – Drużyna miała ponownie robione testy. Żaden nie był pozytywny – mówi Jerzy Witaszek, prezes Azotów.
Pandemia na tyle skutecznie storpedowała rozgrywki PGNiG Superligi, że tak naprawdę do czasu pierwszego gwizdka w spotkaniu kluby nie mogą być pewne czy rozegrają je w zaplanowanym terminie. Drużyna Azotów jest tego doskonałym przykładem. Azoty dwukrotnie bezskutecznie podchodziły do meczów z Zagłębiem Lubin i MKS Energą Kalisz.
Z kolei o odwołaniu starcia w Głogowie z Chrobrym puławianie dowiedzieli się na dwie godziny przed jego początkiem. W międzyczasie z powodu COVID-2 odwołany został turniej finałowy Pucharu Polski. W efekcie Michał Jurecki i spółka w październiku wybiegli na boisko tylko raz. W połowie ubiegłego miesiąca zagrali u siebie z Piotrkowianinem Piotrków Trybunalski. Wprawdzie zwyciężyli 31:30 ale wygrana nie przyszła łatwo. Nie był to dobry mecz w wykonaniu podopiecznych trenera Larsa Walthera.
– Nie możemy tak grać z kolejnymi przeciwnikami. Zabrakło koncentracji już od pierwszej minuty i dlatego musieliśmy gonić rywala. Udało nam się doprowadzić do wyrównania i w końcówce przechylić szalę. W starciu z mocniejszymi przeciwnikami mogło zakończyć się już nie tak optymistycznie – tłumaczył reprezentacyjny obrotowy Dawid Dawydzik.
– Największym wyzwaniem jest umiejętność wykorzystania przez trenerów i zawodników pojawiających się przymusowych przerw w terminarzu. Jest przecież różnica w treningach z cyklem meczowym, a zajęciami kiedy zaskakuje nas dłuższa przerwa w grze o stawkę – dodaje prezes Azotów.
Wykorzystując przerwę na reprezentację puławianie chcą zagrać mecz ze Stalą Mielec. Spotkanie jest zaplanowane na godzinę 13 w niedzielę, w hali MOSiR w Puławach. – Mamy nadzieję, że w końcu uda nam się rozegrać mecz – mówi Witaszek. Gospodarze są faworytem i interesuje ich tylko zwycięstwo.