83 młodych pływaków prezentowało swoje umiejętności na bialskiej pływalni ZSO nr 2. Styl był dowolny, startować mógł każdy, liczyły się chęci i zapał. Tego nie brakowało ani dzieciom, ani licznie zgromadzonym rodzicom.
Zdaniem R. Golanko przedsięwzięcie jest jak najbardziej słuszne, biorąc pod uwagę niepokojąco niski poziom umiejętności pływania wśród dzieci. - Dla nich to olbrzymia motywacja i przede wszystkim możliwość zaprezentowania się rodzicom i kolegom. Dodatkowo mogą porywalizować i zdobyć symboliczne nagrody. Sądzę, że dla niektórych takie zawody mogą być początkiem czegoś poważniejszego - twierdzi Renata Golanko.
Trudno powiedzieć czy zgromadzone na zawodach dzieci myślały o drodze do kariery. Większość potraktowała je jak dobrą zabawę, w trakcie której każdy może coś zaprezentować.
W wielkiej gromadzie zawodników słychać było najczęściej niecierpliwe poganianie kolegów. Większość dzieci nie mogła doczekać się swojej kolejności.
Na popisy pociech czekali też z niecierpliwością rodzice. - To trochę tak jakbym sam zdawał jakiś egzamin. Może dlatego, że uczyłem syna pływać - tłumaczył jeden z podekscytowanych ojców.
Nagrodzone dzieci traktowały swoje wygrane jako coś naturalnego, choć nie kryły zadowolenia. Łukasz z SP 6, który zajął pierwsze miejsce w najmłodszej grupie chłopców, na pytanie czy się cieszy, rzucił tylko zdawkowe "No!” i uciekł do rówieśników. Z medalowych miejsc swoich podopiecznych zadowolone będą niewątpliwie szkoły. Najwięcej powodów do dumy może mieć SP 6. Aż 11 jej uczniów zajęło medalowe pozycje. Nieźle zaprezentowały się także dzieci z SP 9 i SP 3.
Dyrektor organizatora zawodów, ZSO nr 2, Maciej Kosik już teraz zaprasza chętnych na podobną imprezę za rok. •