Biskup siedlecki zezwala na śluby w piątki. Zmiana rezerwacji pociąga za sobą sporo innych problemów organizacyjnych, z którymi muszą borykać się teraz przyszli nowożeńcy.
Wszystko ma związek z utrzymującą się pandemią koronawirusa. W wydanym w czwartek dekrecie biskup siedlecki Kazimierz Gurda wskazuje że śluby w piątki będą mogły odbywać się do czerwca 2021 roku. Dotyczy to tych par, które chciały zawrzeć związek małżeński w kwietniu, maju lub czerwcu bieżącego roku, ale wobec obostrzeń jest to niemożliwe. Taki ślub wiąże się z jeszcze jedną dyspensą. Będzie można spożywać pokarmy mięsne podczas piątkowych wesel.
Biskup zwraca się do proboszczów o jak najszybsze, pisemne powiadomienie kurii o zmianach terminów planowanych ślubów.
Wesele w maju planował Jakub Witczak z Międzyrzeca Podlaskiego. Z narzeczoną będą jednak musieli poczekać zanim powiedzą sobie sakramentalne „tak”.
– Podjęliśmy już kroki w celu rezerwacji terminu dodatkowego. Okazuje się, że praktycznie nie ma już szans na zorganizowanie wesela w sobotę w późniejszych miesiącach bieżącego roku. Sale weselne są już zajęte – przyznaje pan Jakub. Razem z narzeczoną znaleźni wolny termin we wrześniu, ale przypada on w niedzielę.
– To rodzi spory problem organizacyjny. Chodzi przecież o znalezienie nowego noclegu dla gości, a to będzie trudne ze względu na to, że hotele są zajęte przez gości par, które planują ślub i wesele w sobotę – tłumaczy mieszkaniec Międzyrzeca. Na tym nie koniec. Bo to samo dotyczy obsługi technicznej wesela.– Wybrany didżej, fotograf czy kamerzysta mają już zaplanowane imprezy we wrześniu, dlatego to spore wyzwanie, aby znaleźć termin odpowiadający każdemu z nich. Jednocześnie, przyznaje, że być może uda im się znaleźć wolny termin w piątek.
Kamerzysta z Białej Podlaskiej potwierdza, że imprezy mogą się nakładać.
– Znam kilka par, które miały brać ślub w maju i zarezerwowały alternatywne terminy na piątki sierpniowe. Jeśli w sierpniu będę mógł działać, to w naszym przypadku, czyli filmowców, fotografów i muzyków będzie tak, że w nocy z piątku na sobotę będą kończyć jedno wesele i zaczynać kolejne – tłumaczy kamerzysta. – Często jest tak, że u młodej pary trzeba być już o godz. 10.00 rano.
Poza tym, Witczak dostrzega jeszcze jedno utrudnienie. – Niedzielny termin jest dla gości problematyczny, bo w poniedziałek idą do pracy. Nie ma też mowy o organizacji poprawin – stwierdza nasz rozmówca.