(fot. AS/archiwum)
Minister rolnictwa Jan Ardanowski zwrócił się do CBA o ochronę aukcji Pride of Poland (Duma Polski). Przygotowania do sierpniowej imprezy już trwają.
Tegoroczne święto konia arabskiego odbędzie się w dniach 9–13 sierpnia w Janowie Podlaskim. Miejscowa stadnina ma wystawić łącznie 19 koni, michałowska 13 (i 2 embriony), a stadnina w Białce 3. Na konferencji w Warszawie Tomasz Chalimoniuk, prezes Polskiego Klubu Wyścigów Konnych powiedział, że przygotowano już materiały reklamowe, katalog aukcyjny i filmy o wszystkich koniach, które będą brały udział w aukcji.
Podczas wydarzenia zainstalowany ma być system monitoringu z 12 kamerami, żeby można było śledzić przebieg licytacji i uniknąć niecodziennych zdarzeń z lat ubiegłych.
– Będzie można odtworzyć nagranie i zobaczyć, kto jako ostatni przelicytował konia, żeby nie było wątpliwości – tłumaczy Chalimoniuk. To m.in. pokłosie sytuacji z 2016 roku, kiedy sprzedano klacz, ale nie było wiadomo, kto ją kupił.
Z kolei minister Jan Ardanowski zwrócił się do CBA o ochronę całego przedsięwzięcia. – Ja osobiście muszę mieć przekonanie, że ludzie, którzy przy tym pracują, nie próbują w sposób nieuprawniony i nieuczciwy sterować wszystkim, co się będzie w Janowie działo – podkreśla.
>>> Posłanki o aukcji Pride of Poland. "To będzie koniec polskiej hodowli konia arabskiego"
Przypomnijmy, że kilka dni temu krytycznie o aukcji wypowiadały się posłanki PO Joanna Kluzik-Rostkowska i Dorota Niedziela. – Przed nami ostatni akord tej katastrofy. PiS przerażone tym, co się wydarzyło w ostatnich trzech latach, postawił wszystko na jedną kartę ryzykując likwidację konia arabskiego w Polsce – mówiła Kluzik-Rostkowska. – Wystawił na tę aukcję wszystkie konie, które mogą cokolwiek zarobić. Jeśli zdołają te konie sprzedać, będzie to końcem polskiej hodowli konia arabskiego. Nie będzie materiału genetycznego, nie będzie koni, które będą mogły hodowlę podtrzymywać.
– Nie ma żadnego zagrożenia utrzymania hodowli. W stadninach i stadach ogierów jest utrzymywanych w tej chwili dwa i pół tysiąca klaczy i około 80 ogierów, czyli tyle, ile przewidują plany hodowlane – odpowiada minister Ardanowski. – Wystawiamy to, co ma dobrą jakość, co nie jest zagrożeniem dla przyszłości naszej hodowli – zaznacza.
Organizatorzy wydarzenia spodziewają się, że weźmie w nim udział kilka tysięcy osób. Na miejscu ma się pojawić ok. 200- osobowa grupa biznesmenów z zagranicy. Nowością będzie m.in. organizacja czempionatu klaczy i ogierów rocznych. Z kolei resort rolnictwa ufunduje nagrodę w wysokości 2 tys. zł dla najwyżej sklasyfikowanego w każdej klasie konia z hodowli prywatnej.