Posłanki Platformy Obywatelskiej wieszczą upadek tradycji hodowli koni arabskiego w Polsce. Może tak się stać podczas 50. Pride of Poland. Na sierpniowej aukcji stadniny wystawią kilkanaście najlepszych koni z państwowych hodowli
Tegoroczne święto konia arabskiego odbędzie się w dniach 9-13 sierpnia w Janowie Podlaskim. Janowska stadnina ma wystawić łącznie 19 koni, michałowska 13 (i 2 embriony), a stadnina w Białce 3.
– Przed nami ostatni akord tej katastrofy. PiS przerażone tym co się wydarzyło w ostatnich trzech latach, postawił wszystko na jedną kartę ryzykując likwidację konia arabskiego w Polsce – mówiła posłanka Joanna Kluzik-Rostkowska na konferencji prasowej na Wrocławskim Torze Wyścigów Konnych. – Wystawił na tę aukcję wszystkie konie, które mogą cokolwiek zarobić. Jeśli uda im się te konie sprzedać, to będzie to koniec polskiej hodowli konia arabskiego. Nie będzie materiału genetycznego, nie będzie koni, które będą mogły hodowlę konia polskiego podtrzymywać.
Kluzik-Rostkowska wspomniała też o „włoskim handlarzu”, który miał typować konie wystawione na aukcję.
Zdaniem Doroty Niedzieli, wiceprzewodniczącej sejmowej Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi, sierpniowa aukcja to „wyprzedaż sreber rodowych”. Parlamentarzystki zaapelowały do prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego oraz premiera Mateusza Morawieckiego, by „przyjrzeli się temu, co się dzieje w Janowie Podlaskim i Michałowie”.
Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa, który nadzoruje państwowe stadniny, na razie w tej sprawie milczy. – W środę odbędzie się konferencja prasowa odnośnie Pride of Poland – ucina Mariusz Rytel, rzecznik prasowy KOWR.
Jak udało nam się ustalić u osoby z branży, „włoski handlarz” to Simone Leo, współwłaściciel pisma „Tutto Arabi”. Do współpracy miał go zaprosić Tomasz Chalimoniuk, prezes Polskiego Klubu Wyścigów Konnych.
Marek Szewczyk, autor bloga Hipologika i komentator sportów konnych, uważa że listę aukcyjną faktycznie układał Simone Leo wspólnie z Tomaszem Chalimoniukiem. – Tak twierdzę na podstawie sygnałów ze stadnin. konie, które oglądali panowie podczas wspólnych wizyt w stadninach, znalazły się potem na liście – mówi Szewczyk.
Sprzedana ma być też się m.in. Pianova, córka słynnej Pianissimy. – Szykuje się wyprzedaż groźna w skutki dla wartości stada matecznego, zwłaszcza w przypadku koni janowskich. Ale nie musi ona być tak dramatyczna, o ile spełniony zostanie warunek. Chodzi o wysokość cen „rezerwowych”– uważa autor bloga Hipologika.
To właśnie za „groźny proceder handlu zarodkami” z pracy zostali zwolnieni dyrektorzy państwowych stadnin Marek Trela i Jerzy Białobok. Tymczasem w tegorocznej ofercie aukcyjnej są dwa embriony. Były minister rolnictwa Krzysztof Jurgiel oskarżał Trelę o dopuszczenie do tego, że prawie całe potomstwo Pianissimy jest w zagranicznych rękach.
Jedną wnuczkę Pianissimy sprzedano na aukcji w 2017 roku , drugą do Białki w 2018 r., zaraz stadninę opuścił syn Pianissimy Prometeusz, a teraz wystawiana jest jedna z trzech córek tej legendarnej klaczy – Pianova.
– Minister Jurgiel zarzucał obu prezesom-hodowcom, że jakby dłużej kierowali stadninami, to za chwilę nie byłoby już co hodować, bo wszystko by rozprzedali. Tymczasem w ofercie Pride od Poland 2019 są aż cztery klacze Adelita, Amarena, Anawera, Atanda z cennej rodziny Albigowej. Czy to nie jest zamach na egzystencję tej rodziny? – zastanawia się Szewczyk.