Dolina Zielawy nie zwalnia w wyścigu po unijną kasę. Po energii odnawialnej, pięć partnerskich gmin chce inwestować w przetwórstwo.
- Chcemy na tym obszarze założyć kilka nowych przetwórni. Na początek przy zrzeszeniach, które już u nas działają, np. przy Sad-Polu w Polubiczach - precyzuje Dragan. Przetwórnie produkowałyby np. soki. - Ale myślimy też o przetworach warzywnych, np. o ogórkach czy papryce, które trafiłyby do słoików - dodaje wójt.
Dolina Zielawy zajęłaby się całym procesem produkcji. - Od słoików i naklejek, aż po etap sprzedaży pod wspólną marką. Chcemy to wszystko robić lokalnie - wyjaśnia Piotr Dragan. Jego zdaniem, pracę znalazłoby tu kilkaset osób. - Realizacja tego przedsięwzięcia zajmie od 5 do 7 lat - przypuszcza.
Ekologiczny i lokalny charakter produktów ma pomóc w ich sprzedaży. - Chcielibyśmy wynegocjować z jakąś siecią spożywczą by sprzedawała nasze przetwory - dodaje wójt. Wstępny koszt tej inwestycji oszacowano na ok. 108 mln zł. - Będziemy starać się o dofinansowanie z nowego Regionalnego Programu Operacyjnego woj. lubelskiego - zapowiada Dragan.
Już kilka tygodni temu podczas wizyty w Wisznicach marszałek woj. lubelskiego Sławomir Sosnowski potwierdził, że projekt pięciu gmin ma duże szanse na dotację. To właśnie podczas jego wizyty, 18 czerwca spółka Energia Dolina Zielawy podpisała umowę na budowę największej na Lubelszczyźnie farmy fotowoltaicznej o mocy 1,4 MW. W lipcu warszawski Maybatt oraz lubelski Elektromontaż mają rozpocząć montaż paneli fotowoltaicznych. Prąd ze słońca popłynie w Bordziłówce (gm. Rossosz) najprawdopodobniej w listopadzie.
Na 7,2 milionowe przedsięwzięcie gminy pozyskały unijną dotację w wysokości 3,7 mln zł.