Gdy policjanci zauważyli 22-latka, nie spodziewali się, że ta historia zakończy się w ten sposób. Mundurowi mieli zamiar ukarać go mandatem za rozmawianie przez komórkę w trakcie jazdy rowerem. Szybko okazało się, że na swoim koncie ma poważniejsze przewinienia. Grozi mu więzienie.
W minioną środę, 18 grudnia, policjanci patrolujący ulice Białej Podlaskiej zwrócili uwagę na młodego mężczyznę, który jadąc rowerem korzystał z telefonu komórkowego. Gdy funkcjonariusze zatrzymali go do kontroli, nerwowe zachowanie mężczyzny wzbudziło ich podejrzenia.
W trakcie czynności w kieszeni jego kurtki znaleźli woreczek foliowy pełny białych kryształków. Przeprowadzone przez funkcjonariuszy wstępne badanie potwierdziło, że jest to mefedron. Nielegalna substancja została zabezpieczona, natomiast 22-latek został zatrzymany do wyjaśnienia.
Mundurowi sprawdzili także mieszkanie podejrzanego. W tym celu przydał się wyszkolony do wykrywania zapachu narkotyków policyjny pies. Ten bez trudu namierzył i wskazał miejsce ich przechowywania. Okazało się, że to marihuana oraz mefedron. Jak wylicza nadkom. Barbara Salczyńska-Pyrchla z bialskiej komendy, zabezpieczona ilość narkotyków wystarczyłaby do przygotowania ponad 500 porcji dilerskich.
W piątek, 20 grudnia, podejrzany został zabrany do prokuratury, gdzie usłyszał zarzuty. Mężczyźnie grozi do 10 lat więzienia.