Adam Wilczewski z Platformy Obywatelskiej, 52-letni pracownik naukowy AWF oraz Waldemar Godlewski z SLD, 56-letni emeryt i były kurator oświaty. To nowi zastępcy prezydenta Białej Podlaskiej.
Ale nie obyło się bez kontrowersji. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że nominacja Godlewskiego wzbudziła w Sojuszu kontrowersje. Dlaczego? Dopiero 10 grudnia Rada Powiatowa SLD ma się zastanawiać nad rekomendowaniem kandydatury na stanowisko zastępcy prezydenta. Co na to Andrzej Czapski? Prezydent wyjaśnia, że jeszcze w połowie listopada uzgodnił z radnymi SLD, że zastępcą prezydenta z lewicy będzie właśnie Godlewski.
- Otrzymałem czytelny sygnał, czego oczekuje ode mnie lewica. Padły nazwiska i słowa, które trzeba szanować. Mogę ubolewać, że teraz będzie się jeszcze dyskutować w SLD. Ale ja nie jestem marionetką, którą ktoś może przestawiać. Fakty już się wydarzyły - mówi Andrzej Czapski.
Przebywający od trzech miesięcy na nauczycielskiej emeryturze Godlewski powiedział nam, że też jest zdumiony, że dopiero 10 grudnia Rada Powiatowa SLD będzie dyskutować o kandydaturze lewicy na jego stanowisko. Chcieliśmy wczoraj uzyskać oficjalny komentarz bialskiego Sojuszu Lewicy Demokratycznej, ale telefony komórkowe szefów partii milczały.
Prezydent Czapski pracował już wcześniej ze swoimi zastępcami. Z Adamem Wilczewskim, dawnym dyrektorem wydziału i wicewojewodą bialskopodlaskim, współpracował jako wicewojewoda i następnie wojewoda bialskopodlaski. Z Waldemarem Godlewskim zaś przez cztery lata pracował jako bialski wiceprezydent.
Żeby znalazło się dla nich miejsce w Ratuszu ze stanowiskami musieli pożegnać się dotychczasowi zastępcy prezydenta - Henryk Chmiel oraz Jan Polkowski.