Redakcja lokalnego tygodnika „Wspólnota” musi się wyprowadzić ze swojej obecnej siedziby. To kara za to, że jednym z artykułów ujawniała zeznania syna burmistrza Radzynia Podlaskiego. Chodzi o sprawę wyłudzenia pieniędzy z placówki SKOK Kasa Polska
10 listopada na łamach tygodnika ukazała się relacja z procesu Agnieszki K.-Cz. i Piotra Cz. Małżeństwo jest oskarżone o wyłudzenie ponad 270 tys. zł z radzyńskiej placówki SKOK Kasa Polska. 9 listopada jako świadek zeznawał Łukasz R., brat cioteczny Piotra Cz. i syn burmistrza miasta.
– Jako jedyny dziennikarz wysłuchałem zeznań Łukasza R. w sądzie. Później się z nim skontaktowałem, by poprosić o zgodę na ujawnienie jego nazwiska w artykule. Powiedziałem też, że „Wspólnota” zrelacjonuje rozprawę i jego zeznania. Usłyszałem wtedy, że może się to nam „nie opłacać” – opowiada Tomasz Nieśpiał, redaktor naczelny Wspólnoty Radzyńskiej.
Według śledczych, za część nielegalnie zdobytych pieniędzy Piotr Cz. miał kupić auto od swojego brata ciotecznego Łukasza R. W sądzie syn burmistrza zeznał, że do transakcji doszło, ale panowie nie spisali umowy. Przed sądem zapewniał, że nic nie wiedział jakoby pieniądze pochodziły z przestępstwa.
Łukasz R. jest właścicielem budynku, w którym od kilku lat mieści się siedziba pisma. 10 listopada, w dniu publikacji artykułu pt. „Syn burmistrza o oskarżonym o wyłudzenie: Ufam mu bezgranicznie”, redakcja dostała wypowiedzenie umowy najmu lokalu. Na wyprowadzkę ma trzy miesiące.
– Trudno mi oceniać postępowanie pana Łukasza R. – mówi Nieśpiał. – Uznaliśmy, że temat jest ważny, nie ulegliśmy presji. Wokół sprawy narosło wiele spekulacji, a jego zeznania wiele wnosiły.
– Nie udzielam na ten temat komentarza – stwierdza Łukasz R. Potwierdza jedynie, że wypowiedział redakcji umowę najmu.
– Mamy już namierzony nowy lokal, poradzimy sobie – mówi Mateusz Orzechowski, właściciel wydawnictwa. – Nie chowam urazy do właściciela, że wypowiedział nam lokal. Miał do tego prawo. Z drugiej jednak strony, popieram redaktora Tomasza Nieśpiała, że zdecydował o publikacji materiału. To jedna z ważniejszych spraw kryminalnych w ostatnim czasie w Radzyniu.
Zdaniem adwokata Artura Wdowczyka, doradcy Centrum Monitoringu Wolności Prasy, rozmowa redaktora naczelnego z Łukaszem R. była co najmniej „dyskusyjna”. – Na pewno mogliśmy tu mieć do czynienia z próbą wywierania presji na media w sprawie tego, co ma być publikowane, a co nie – komentuje Wdowczyk.