Szkoła w Zalesiu w powiecie bialskim od poniedziałku wznowiła lekcje. W ubiegłym tygodniu były odwołane, bo uczniów rozłożyła grypa.
Pierwsze nieobecności zaczęły się tu 31 stycznia. We wtorek tydzień temu na 263 uczniów, obecnych było tylko 95. Klasy świeciły pustkami. Dlatego na trzy dni odwołano zajęcia. A sanepid pobrał próbki do badań aż od 170 osób. Dopiero po kilku dniach okazało się, że za zachorowania wśród dzieci odpowiada wirus grypy typu A.
Uczniowie w większości mieli wysoką gorączkę i kaszel. – Od poniedziałku pracujemy już normalnie. Frekwencja wynosi ok. 85 proc. – mówi Teresa Kusiak, dyrektor szkoły podstawowej w Zalesiu. – W starszych klasach ta frekwencja wynosi nawet powyżej 90 proc. – dodaje. Część młodszych uczniów została jeszcze w domu. – W tym tygodniu mamy zebranie z rodzicami – zapowiada dyrektor.
– Te trzy dni, kiedy zajęcia były odwołane, będziemy odpracowywać w soboty, bo podstawę programową musimy zrealizować – zaznacza Kusiak.
Sanepid przyznaje, że obecnie przypada szczyt zachorowań na grypę. W ostatnim tygodniu stycznia w całym kraju zanotowano już blisko 205 tys. zachorowań na grypę lub infekcje grypopodobne. Blisko 5,7 tys. przypadków było w województwie lubelskim, czyli o ok. 2 tys. więcej w porównaniu do poprzedniego tygodnia. Najwięcej – ponad 2,5 tys. – zanotowano wśród osób w wieku 15-64 lata. Z jej powodu zmarły już trzy osoby w województwie lubelskim, dokładnie w powiecie zamojskim.