

Dla 9-letniej Poli z Lublina implanty ślimakowe nie mają żadnych tajemnic. W ostatnim czasie dziewczynka wymyśliła jak je ulepszyć, przez co zdobyła uznanie w międzynarodowym konkursie.

Pola w sierpniu skończy 9 lat. Dziewczynka urodziła się całkowicie głucha, a aparaty słuchowe nie przynosiły żadnej poprawy, dlatego rodzina zdecydowała się na wszczepienie implantów ślimakowych – najpierw w pierwszym, a następnie w trzecim roku życia. Od tego czasu Pola była intensywnie rehabilitowana, by nauczyć się mowy i rozpoznawać każdy dźwięk.
– Implant nie przywraca magicznie słuchu. Dziecko musi nauczyć mózg rozpoznawać każdy dźwięk. To była żmudna praca. Jako trzylatka Pola miała aż dziewięć godzin rehabilitacji tygodniowo. Zakończyła ją dopiero przed rozpoczęciem nauki w szkole i dziś cieszy się tym, co osiągnęła – opowiada Agnieszka Binienda, mama Poli.
Dziewczynka uczęszcza do 2. klasy szkoły podstawowej ogólnodostępnej. Rozwija swoje pasje – uczestniczy w zajęciach z akrobatyki na szarfach, maluje na sztalugach i płótnie. Ostatnio Pola sprawdza się również w roli młodej innowatorki – za sprawą konkursu Ideas for Ears, w którym zdobyła główną nagrodę. To inicjatywa skierowana do dzieci, która polega na wymyśleniu i opisaniu wynalazku lub rozwiązania, które mogłoby pomóc osobom zmagającym się z problemami słuchu.
– Pola po raz pierwszy startowała w ubiegłym roku, wtedy wymyśliła kask dla użytkowników implantów ślimakowych. Warto wiedzieć, że osobom z implantami trudno dobrać kask rowerowy czy narciarski, który odpowiednio leży na głowie. Pola zaprojektowała kask z otworami na procesory – mówi Agnieszka Binienda.
I choć dziewczynce nadal brakuje odpowiedniego kasku, to w tym roku zgłosiła projekt specjalnych osłonek na procesory implantów, wykonanych z paneli solarnych i ładowanych energią słoneczną. Brzmi ambitnie, jak na uczennicę drugiej klasy.
– To może się wydawać skomplikowane, ale jest bardzo użyteczne. Procesory, z których korzysta córka, mają wbudowane baterie, które wystarczają tylko na kilka godzin. Pola musi je na noc ściągać, żeby je naładować – wtedy nie słyszy nic. Jej rozwiązanie umożliwiłoby słyszenie niemal non stop – wyjaśnia mama. I dodaje: – To jest wykonalne. Polska badaczka kilka lat temu wynalazła drukowane panele fotowoltaiczne – cienkie, elastyczne, możliwe do użycia w takich projektach. Pola zaprojektowała też opaskę, która pokazywałaby stan naładowania baterii procesora.
Nagrodą główną w konkursie jest wyjazd do siedziby producenta implantów ślimakowych, firmy Med-EL w Austrii. Pola, wraz z dziewiątką innych dzieci z całego świata, odwiedzi firmę już w czerwcu. Organizatorzy konkursu podkreślają, że czerpią z pomysłów młodych uczestników, aby naprawdę wprowadzać zmiany w swoich produktach.
– Jesteśmy niezwykle dumni z Poli, że bierze udział w takich inicjatywach i pokazuje, że implantacja ślimakowa nie ogranicza, lecz otwiera drzwi do spełniania marzeń – mówi dr Magdalena Skarżyńska, członkini rady Fundacji Słyszę.
Pola jest nie tylko podopieczną, ale też ambasadorką wspomnianej fundacji, która od 15 lat wspiera osoby z niedosłuchem. Dziewczynka reprezentuje dzieci z implantami i aktywnie uczestniczy w różnych projektach fundacji. Pod opieką mamy jest również aktywna w mediach społecznościowych. Na Instagramie prowadzi profil Polkiprocesorki, na którym dzieli się swoją historią, opowiada o codziennym życiu z implantami ślimakowymi oraz popularyzuje wiedzę o osobach niedosłyszących. Jak mówi na jednym z nagrań: „Chciałabym żeby ludzie wiedzieli czym są implanty i nie pytali się o nie ciągle”. Między innymi taką misję ma też Fundacja Słyszę.
– Poprzez nasze działania staramy się edukować, promować implantację ślimakową i integrować środowisko osób niedosłyszących. Mamy blisko 200 podopiecznych – zarówno dzieci, jak i dorosłych. Poza wsparciem medycznym, zapewniamy możliwość wymiany doświadczeń między rodzinami – mówi dr Magdalena Skarżyńska.
Jak podkreśla rozmówczyni, rozmowy z innymi rodzicami dzieci z niedosłuchem są często równie ważne jak konsultacje lekarskie.
– Lekarze pomagają w procesie leczenia, ale to właśnie doświadczenia innych rodzin pokazują, jak naprawdę wygląda codzienne życie dziecka z implantem i czego potrzebuje ono do pełnego rozwoju – dodaje.
W Polsce z głębokim niedosłuchem rodzi się około jedno dziecko na tysiąc. Przyczyną mogą być zarówno czynniki genetyczne, jak i infekcje wirusowe. Problem ten dotyczy także dzieci szkolnych oraz seniorów – niedosłuch związany z wiekiem może występować nawet u 60% osób starszych.
