
…a konkretnie Popularne i Giewonty, a nawet radzieckie papierosy Orbita. Tak, to nieprawdopodobne, ale na jednym ze stoisk sprzedawczyni oferowała stare polskie i radzieckie papierosy, w oryginalnych, zamkniętych opakowaniach.

Dla kolekcjonerów wyrobów tytoniowych mogłaby to być nie lada gratka, bo trudno jest dziś spotkać papierosy w oryginalnych paczkach, pamietające czasy Jaruzelskiego i Związku Radzieckiego. Polskie papierosy były wycenione na 50 złotych za paczkę. Radzieckie były tańsze, po 40 złotych za opakowanie 20-sztukowe. Oczywiście palenie szkodzi, a te radzieckie faje były ohydne. Kto pamięta tamte czasy, to pewnie się zgodzi z taką opinią.
Hasselblad 6x6 to analogowy aparat fotograficzny, którego szwedzki producent zasłynął wyposażeniem amerykańskiej misji księżycowej. Romam Prószyński - kolekcjoner spod Kraśnika wystawił dzisiaj perłę ze swojej kolekcji za 5500zł. Na lubelską giełdę przywiózł również zabytkowe lampy gazowe.
Pozostając w klimacie, to na jednym ze stosik można było się odznaczyć. A konkretnie, za jedyne 50 złotych, odznakę 50-lecia Ligi Obrony Kraju. Gdyby to jednak było mało, to na piersi mógłby zawisnąć Krzyż Kawalerski z czasów PRL za 200-250 złotych.
W oko wpadł nam kredensik dębowy z kamiennym blatem. Dość oryginalny mebel z historią wymagał renowacji, ale po tych zabiegach mógłby być ozdobą niejednej kuchni. Obok kredensu stały trzy zegary stojące, dość ładne, ale niestety sprzedawca nie wiedział z jakim mechanizmem. Zegary kosztowały od 1800 do 2500 złotych.
W kredensiku mógłby się doskonale prezentować zestaw 6 kieliszków na destylaty, który był oferowany na kolejnym stosiku za 120 złotych. Kiperskie szkło było niezwykle eleganckie i mogło się podobać. Zapewne też dobrze wyglądałby w kredensie zestaw Rosenthala do herbaty dla 9 osób. W skład zestawu wchodziły dwa dzbanki, talerzyki deserowe, filiżanki, podstawki i mlecznik. Taki zestaw kosztował 3000 złotych. Niestety złocenia były wytarte na rogach.
Fani „antycznego” sprzętu grającego z PRL zwróciliby uwagę na dwa gramofony Bambino w cenie 800 i 900 złotych. Sprzęt był w doskonałym stanie. Sprzedawca odtwarzał na nim płyty. Za 140 złotych na kolejnym stoisku oferowano sprawny, jak zapewniał zbywca, magnetofon szpulowy ZK-120. Skoro już czasach PRL, to do kupienia były komiksy Kapitan Kloss, w niezłym stanie, po 100 złotych za sztukę. Wszystkie podane ceny były wyjściowe i podlegały negocjacjom.
