20 kwietnia na sesji Radny Miasta znów powróci temat salonu gier na automatach. To inicjatywa czterech radnych.
Na czele obrońców salonu gier stoi przewodniczący Rady Miasta Bogusław Broniewicz. Jego podpis widnieje pod projektem uchwały popierającym wniosek opolskiej spółki Estrada Polska. Wspierają go: Dariusz Stefaniuk i Henryk Grodecki (obaj PiS) oraz Marek Jakubowski (PO).
- Gdyby było następnych 20 wniosków w sprawie salonów gier, też bym je poparł. Bo samorząd tylko opiniuje. Decyzję podejmie minister finansów - podkreśla Broniewicz. I dodaje, że powstanie salonu to miejsca pracy dla siedmiu osób. - Estrada Polska obiecała też sponsorować imprezy kulturalne i sportowe. A zgłosiła się kolejna firma, która chce otworzyć taki lokal przy ul. Orzechowej.
Przewodniczący Komisji Spraw Społecznych Rady Miasta, lek. Riad Haidar, jest jednak nieprzejednany. Twierdzi, że zaproponuje członkom swojej komisji, aby nie sprzyjali szerzeniu hazardu. - Byłem i pozostanę przeciwnikiem takich nałów. Salony gier nie są potrzebne w naszym mieście. Mogą doprowadzić do rożnych nieszczęść życiowych! - tłumaczy.
Podobne zdanie ma radny Marian Burda, członek Komisji Rewizyjnej. Uważa, że rada powinna nie tylko odrzucić obecny wniosek, ale też unieważnić uchwały w sprawie salonów przy al. Jana Pawła II i ul. Przechodniej wydane jeszcze przez poprzednią Radę Miasta.
- Będę do tego namawiał kolegów podczas piątkowego spotkania komisji. Musimy wyprowadzić hazard z miasta - mówi z przekonaniem Burda. - Na automatach bogaci się tylko skarb państwa i właściciel sieci salonów. Miasto ma z tego tylko skromne podatki.
Przeciwny salonowi gier jest także prezydent miasta Andrzej Czapski. Jego zdaniem, postanie takiego przybytku spowoduje "negatywne skutki społeczne”.