Budowę dalszych umocnień na granicy z Białorusią zapowiedział w Kodniu (powiat bialski) Jarosław Kaczyński. – Ta linia stała się w tym momencie tak niebezpieczna, że te zabezpieczenia są konieczne – powiedział w czwartek szef PiS i wicepremier, nawiązując również do rosyjskich najemników z Grupy Wagnera, którzy szkolą się od kilku dni na Białorusi.
– Zapewnienie bezpieczeństwa na granicy to priorytet dla rządu– zaznaczył na wstępie Kaczyński, który konferencję prasową zorganizował tuż przy słupku granicznym przy Bugu w Kodniu. Za rzeką jest już Białoruś. – W perspektywie najbliższych miesięcy mamy zamiar rozbudować zaporę wzdłuż granicy. Obejmie ona ten teren, gdzie płotu jeszcze nie ma. A sam Bug będzie zabezpieczony na dodatkowe sposoby – zapowiedział szef PiS.
Do tej pory metalowa zapora stanęła na 186 kilometrach wzdłuż polsko–białoruskiej granicy, a ta ciągnie się w sumie na ponad 400 kilometrach. – Robimy wszystko co trzeba by ewentualne prowokacje czy jakieś groźniejsze zachowania odeprzeć z łatwością. Ten atak Łukaszenki z poparciem Putina trwa cały czas i może przybrać inny charakter choćby związany z obecnością wagnerowców zaledwie kilka kilometrów stąd– zauważył szef partii rządzącej.
Już ponad 5 tys. rosyjskich najemników rozbiło obóz niedaleko Brześcia. A białoruski dyktator straszył w propagandowych mediach, że „wagnerowcy chcą zrobić sobie wycieczkę do Warszawy”. – Dlatego przy granicy będziemy też budować urządzenia elektroniczne, które ułatwią jej ochronę. Ale zmieniamy też koncepcję, jeśli chodzi o armię i odbudowujemy jednostki wojskowe na ścianie wschodniej. Nasze wojsko lądowe niedługo stanie się najsilniejsze w Europie i będzie podstawą obrony wschodniej flanki NATO– podkreśla wicepremier. Przykładem może być garnizon w Białej Podlaskiej, który od 2 lat stacjonuje na dawnym lotnisku i docelowo ma tu służyć ponad 2,5 tys. żołnierzy. W sumie, Wojsko Polsko liczy teraz ponad 175 tysięcy zawodowców.
– My się raczej niczego nie boimy, bo strach może paraliżować– mówi nam pani Janina, która przyszła posłuchać wicepremiera. – Rano w sklepie się dowiedziałem, że przyjedzie – tłumaczy. – My na co dzień widzimy tu pograniczników i żołnierzy. Jest ich ostatnio więcej– przyznaje. A gdy pada pytanie o Grupę Wagnera, kobieta odpowiada krótko: –Wiem, że to terroryści, ale to raczej takie zagranie Białorusi i Rosji, żeby prowokować. Nie wierzę, że odważą się na więcej–przypuszcza mieszkanka Kodnia.
I również przed strachem przestrzegał Jarosław Kaczyński. – Nie wolno się bać, mówię zwłaszcza do młodego pokolenia. Przyszło nam żyć w trudnych czasach, ale miejmy nadzieje, że w końcu Rosja się zatrzyma. Ale to potrwa. Dlatego musimy być gotowi w każdym wymiarze – stwierdza polityk.
Przed oficjalnym wystąpieniem, z liderem PiS spotkali się lokalni samorządowcy. – To wyjątkowe wydarzenie, bo pierwszy raz w Urzędzie Gminy gościliśmy premiera– podkreśla Mariusz Zańko, sekretarz gminy Kodeń. – Mówiliśmy o sytuacji na granicy, o potrzebach wzmacniania wojska– relacjonuje samorządowiec. – Przekazaliśmy też zaproszenie dla prezesa na uroczystości 300– lecia koronacji obrazu Matki Bożej Kodeńskiej, które odbędą się w sierpniu. Pan premier odwiedził też nasze sanktuarium. Dla naszej gminy to promocja– nie ma wątpliwości Zańko i zapewnia, że mieszkańcy czują się bezpiecznie. –Zapraszamy też turystów, bo to piękny region– zachęca urzędnik.
W odpowiedzi na obecność wagnerowców w Brześciu, Ministerstwo Obrony Narodowej do garnizonu w Białej Podlaskiej przerzuciło m.in. żołnierzy z 12. Szczecińskiej Dywizji Zmechanizowanej i 11. Lubuskiej Dywizji Kawalerii Pancernej.
*Powiązana z rosyjskim wywiadem wojskowym, Grupa Wagnera znana jest ze swojej brutalności, neonazistowskich poglądów i łamania praw człowieka. Wladimir Putin miał osobiście zlecać najemnikom przeprowadzenie zamachów na najważniejsze osoby w Ukrainie, w tym na prezydenta. Wagnerowcy brali udział między innymi w aneksji Krymu, walkach w ukraińskim Donbasie i obwodzie ługańskim, ale też w Syrii i Afryce.