- Opinie biegłych z zakresu ruchu drogowego pozwoliły ustalić, że Rosjanin nie popełnił żadnych nieprawidłowości. Nie przyczynił się do wypadku. Sprawcą wypadku był 19-letni kierowca opla astry - mówi Joanna Kozłowska prokurator rejonowy w Białej Podlaskiej. Decyzja prokuratury nie jest jednak prawomocna.
- Pełnomocnik rodziny 19-latka złożył zażalenie. Teraz, to sąd rozstrzygnie, co dalej. Może uchylić to postanowienie albo je utrzymać - tłumaczy Kozłowska.
Do tragedii doszło w sobotę 11 stycznia na skrzyżowaniu krajowej "dwójki” z ul. Wojska Polskiego w Terespolu. W wyniku zderzenia, 19-letni Bartek W., kierowca opla zginął na miejscu, a trójka jego pasażerów trafiła do szpitala.
Rosjanin zatrzymany
Młodzi nie dojechali na swoją studniówkę. Z kolei, rosyjskiemu kierowcy volkswagena i jego pasażerom nic się nie stało. 29-letni Andriej L. stanął jednak przed prokuratorem, gdzie usłyszał zarzut spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym.
Mężczyzna nie przyznał się do winy. Dwa miesiące spędził w areszcie.
Minuta ciszy przed studniówką
Wiadomość o tragedii szybko dotarła do Zespołu Szkół Zawodowych nr 1, gdzie uczył się Bartek W. Tego dnia jechał na swój pierwszy bal w życiu. Dyrekcja oraz rodzice, główni organizatorzy studniówki, zdecydowali o kontynuacji studniówki.
- Zasugerowałam wodzirejowi, aby puszczał poważniejszą niż zwykle muzykę, a maturzystów poprosiłam o spokojną zabawę. Ogłosiłam też minutę ciszy - mówiła dzień po studniówce Marta Borys, dyrektorka ZSZ nr 1.
Psycholog w szkole
Największy szok przeżyli uczniowie klasy IV a, do której chodził 19-latek. Do tej samej klasy chodziła również dwójka pasażerów, która jechała z nim samochodem. Pogrzeb 19-latka odbył się 14 stycznia. W szkole ogłoszono wtedy żałobę. Z uczniami spotkał się też psycholog.