Ulica Armii Krajowej wraca do gry. Tym razem projekt uchwały o budowie drogi w formule partnerstwa publiczno-prywatnego zgłaszają radni.
- To droga strategiczna dla mieszkańców. Im szybciej zaczniemy prace nad jej budową, tym lepiej dla nich - przekonuje radny Kierdaszuk.
- Widzimy taką potrzebę, bo przy ul. Podmiejskiej powstają nowe, duże osiedla, a przyzwoitego dojazdu brakuje - uważa z kolei radny Światłowski.
2,5-kilometrowa dwujezdniowa ul. Armii Krajowej miałaby połączyć ul. Francuską z Janowską. Zdaniem władz miasta, droga poprawiłaby też komfort życia mieszkańców osiedla przy wąskiej i przez to niebezpiecznej ul. Podmiejskiej.
Na inwestycję za ponad 20 mln zł brakuje jednak pieniędzy w miejskiej kasie. Dlatego samorząd chce ją zbudować z prywatnym partnerem. Radni mieli okazję do poznania zasad PPP już na sesji w marcu.
Przeciwko tej koncepcji zaprotestowali głównie radni PiS. - Droga w tym miejscu jest potrzebna, zwłaszcza, jeżeli chodzi o wyjazd dla mieszkańców os. Podmiejska. Ale nie zgadzamy się na inwestycję, która zadłuży miasto na kolejne lata i zastopuje inne inicjatywy - komentował kilka miesięcy temu wiceprzewodniczący rady Dariusz Stefaniuk z PiS.
- Polityka w naszej radzie bierze górę nad rozsądkiem - uważa radny Kierdaszuk. - Jeżeli nie wybudujemy tej drogi to ruch na wąskiej ul. Podmiejskiej się po prostu zatka - dodaje.
Projekt uchwały radnych niczym nie różni się od projektu wcześniej zaproponowanego przez władze miasta. Te z kolei podkreślają, że drogę i tak wybudować trzeba. Jeżeli nie w formule PPP, to miasto poszuka innych sposobów na jej sfinansowanie, ale już nie w tym roku.