Miasto zaciska pasa. Jest już pomysł, by wydać nawet 800 tysięcy mniej. Takie oszczędności ma dać łączenie szkół pracujących w jednym budynku. Jeszcze nie ma uchwał w tej sprawie, ale już są protesty.
Zaproponował, aby połączono w cztery zespoły: * SP nr 5 i Gimnazjum nr 4 * SP nr 1 z Zespołem Szkół Ogólnokształcących nr 3 (II LO im. Emilii Plater i Gimnazjum nr 3) * SP nr 9 i Gimnazjum nr 6 * SP nr 2 i Publiczne Gimnazjum nr 2 i IV LO im. Stanisława Staszica. W każdym zespole łączenie szkół może przynieść około 190 tys. zł rocznych oszczędności.
– Przewidujemy oszczędności głównie na etatach obsługi. Zmniejszymy liczbę pracowników sekretariatów, księgowych i intendentów. Skończą się spory o wykorzystanie w sąsiednich szkołach boisk i sal gimnastycznych. Trzeba oszczędzać, gdzie się da – mówi Andrzej Czapski i zapowiada, że w przyszłym roku szkolnym wprowadzi ograniczenia dotyczące klas sportowych oraz zaproponuje zwiększenie liczby uczniów w oddziałach, aby w klasie nie uczyło się tylko 15 czy 20.
Już zaczęły się przygotowania do scaleń, a rady pedagogiczne opiniują projekty.
Nauczyciel Henryk Grodecki, były radny opozycyjny, jest zaniepokojony tymi przygotowaniami.
– Przed wyborami mogą zostać usunięci dyrektorzy, którzy nie popierali prezydenta. Nowe kierownictwo zespołów może usunąć niewygodnych nauczycieli. W szkołach jest nerwowa atmosfera – mówi Grodecki, w którego szkole (Publicznym Gimnazjum nr 4) rada pedagogiczna dziś ma podejmować uchwałę w sprawie połączenia z SP 5 w zespół szkół z oddziałami integracyjnymi. Rada pedagogiczna "piątki” zaakceptowała już taki projekt.
Po akceptacji rad pedagogicznych dokument będzie głosowany jako uchwała Rady Miasta. Z wynikiem głosowania radnych nadzieję wiążą przeciwnicy reorganizacji. Przed rokiem podobny mariaż obu szkół radni zablokowali.
Tymczasem do Wydziału Edukacji UM dotarła negatywna opinia z Gimnazjum nr 6, którego rada pedagogiczna sprzeciwiła się łączeniu z SP 9.
Na piątek zaplanowano spotkanie prezydenta z nauczycielami ze Związku Nauczycielstwa Polskiego.
– Nie możemy pozwolić na takie ograniczenia finansowe, bo stanowią one duże zagrożenie nie tylko dla nauczycieli, ale też dla uczniów. Boimy się zwolnień wielu nauczycieli wychowania fizycznego i tego, że lekcje będą w dużych klasach – mówi Teresa Sidoruk, prezes Zarządu Oddziału ZNP w Białej Podlaskiej, która krytykuje zapowiedź likwidacji zwrotu kosztów dokształcania nauczycieli.
– Zbieramy podpisy przeciw włączeniu IV LO w zespół. Przekażemy je wraz z petycją na ręce prezydenta Białej Podlaskiej, przewodniczącego Rady Miasta oraz w Kuratorium Oświaty. Nasza akcja skierowana jest do ludzi, którym na sercu leży dobro IV LO – informuje Michał Trantau, młody bialski dziennikarz, który współorganizuje protestacyjną akcję internetową absolwentów IV LO. Na stronie www.ratujmystaszica.pl. jest już ponad 500 wpisów.
Zarząd Powiatowy PiS też jest zaniepokojony decyzjami prezydenta o zwolnieniu z pracy 100 nauczycieli i pracowników oświaty.
– Dla wielu nauczycieli będzie to tragiczna sytuacja życiowa. Już teraz w bialskich szkołach są przepełnione klasy po 30–35 uczniów. W takich warunkach nie da się odpowiednio prowadzić działań dydaktyczno-wychowaczych – martwi się poseł Adam Abramowicz (PiS), na zorganizowanej z tego powodu konferencji prasowej.