W sobotę w nocy na łukowskiej ul. Żelechowskiej samochód marki łada potracił 15-letniego Jakuba S., który szedł drogą w towarzystwie kolegów. Kierowca nie zatrzymał się i nie udzielił chłopcu pomocy.
Na policję i pogotowie zadzwonił świadek wypadku. Na podstawie jego zeznań policjanci szybko ustalili właściciela samochodu.
Okazał się nim 48-letni Stanisław B. Miał w organizmie 1,2 promila alkoholu. Policja zatrzymała do wyjaśnienia też jego 17-letniego syna Marcina B., który był trzeźwy.
- Zabezpieczyliśmy ładę do dokładnych oględzin. Obecnie ustalamy, kto kierował pojazdem w czasie potrącenia pieszego. Za spowodowanie wypadku w stanie nietrzeźwym grozi kara pozbawienia wolności do 4,5 roku - mówi komisarz Krzysztof Golba z łukowskiej policji.