Formułowanie oskarżeń w oparciu o anonimy wywołuje mój sprzeciw. W trakcie kontroli NIK wysłano ankiety do stu sześćdziesięciu osób, które nie zdały egzaminu w tym ośrodku od trzech do trzynastu razy. Wróciły pięćdziesiąt dwie odpowiedzi, nie podpisane, a więc w sensie formalnym będące anonimami. Zawierały treści niekorzystne dla nas, to fakt. Ale na ich podstawie nie można było stwierdzić, kto, komu i ile dawał.
•Jak odniesie się Pan do faktu zatrudniania na stanowisku egzaminatora kogoś, kto złamał przepisy prawa o ruchu drogowym? Według NIK ma to miejsce w tym ośrodku.
To jest naganne, ale żaden z egzaminatorów nie informował mnie o swojej przeszłości, nie miał takiego obowiązku. Kandydaci na egzaminatorów składają zaświadczenie o niekaralności. To, o czym wspomina NIK dotyczy kilku egzaminatorów. Jeden był oskarżony, jeszcze zanim zaczął pracować w WORD, o spowodowanie kolizji. Sąd go uniewinnił. Trzech kolejnych przekroczyło prędkość. Jeden już nie pracuje. Następny miał prowadzić po alkoholu, ale również go nie ukarano.
•To jak usprawnić procedurę?
Moim zdaniem wprowadzić obowiązek złożenia oświadczenia o nieprzekraczaniu w przeszłości przepisów o ruchu drogowym. Na wzór oświadczeń lustracyjnych u parlamentarzystów.
•Jakie działania zapobiegające korupcji podejmował Pan jako dyrektor WORD?
Po pierwsze, zdynamizowałem kontrolę egzaminowania. Następnie, wprowadziłem kontrolę niejawną - egzaminator nie wie, kiedy jest sprawdzany. Obserwujemy z okna plac manewrowy, to eliminuje kombinowanie. Widać, kto jaki błąd popełnia. To poskutkowało ujawnieniem uchybień, a dwaj pracownicy, którzy się ich dopuścili, już nie pracują. Dalej, opracowujemy tygodniowy harmonogram egzaminów, kiedyś stosowano miesięczny. Egzaminatorzy mają minimalny kontakt z dokumentacją zdającego - tylko w momencie wpisywania oceny do protokółu. Są jeszcze inne rozwiązania. Ogólnie duży nacisk kładziemy na uspołecznianie, to znaczy obecność w każdej fazie egzaminu innych osób, tak żeby nie było sytuacji jeden na jeden.
•A w przyszłości?
Instalujemy telewizję przemysłową na placu manewrowym. Każdy egzamin będzie rejestrowany, a obraz przechowywany przez siedem dni. W samochodach niebawem pojawią się mikrofony nagrywające rozmowę podczas jazdy po mieście. Myślimy też o zamontowaniu urządzeń pozwalających śledzić trasę przejazdu w trakcie egzaminu.