W budżetówce nadchodzi miły czas naliczania i wypłacania trzynastek. Prawo gwarantuje pracownikom samorządowym wypłatę dodatkowego wynagrodzenie rocznego. Pozostali im zazdroszczą.
Teresa Siodruk, prezes bialskiego Oddziału Związku Nauczycielstwa Polskiego, przyznaje, że nauczyciele też czekają na pieniądze. Po pierwsze na wyrównania płac za 2009 r. a po drugie na „13” . Na razie trzynaste pensje wypłacono pracownikom w szkołach gminy Janów Podlaski – mówi pani prezes.
– Kiedy nie mogę przejść ulicą Terebelską bo nie jest odśnieżona zastanawiam się, dlaczego osoby odpowiedzialne za oczyszczanie miasta dostaną dodatkowe pieniądze. I to z naszych podatków – narzeka pan Stanisław.
Wątpliwości, co do trzynastek ma też opozycyjny radny Dariusz Stefaniuk, przewodniczący komisji budżetowej bialskiej Rady Miejskiej.
– Dziwne jest nasze prawo, które uznaje, że nagrodę roczną pan prezydent nabywa z mocy prawa. Uważam, że rada powinna ocenić pracę prezydenta i na podstawie np. absolutorium przydzielić nagrodę. W poprzednim roku prezydent Czapski nie dostał absolutorium, ale otrzymał trzynastkę.
Teraz, w marcu będziemy oceniać wyniki budżetu. Ja na miejscu prezydenta nie wziąłbym trzynastki ze względu na złą sytuację finansową miasta. Wiem, że pani prezydent Warszawy swoją trzynastkę (za 2008 rok, wypłaconą w zeszłym roku) przekazała na cele społeczne – zauważa Stefaniuk.
– Nie mamy obowiązku stawiać sprawy trzynastki dla prezydenta na sesji Rady Miasta. Przepisy mówią, że wypłata należy się automatycznie – zauważa Marian Burda, przewodniczący Rady Miasta, który dystansuje się do podobnych pomysłów.
Tadeusz Łazowski, starosta bialski, dziwi się, że kogoś w ogóle interesuje sprawa dodatkowego wynagrodzenia.
– Trzynastki, to tylko techniczna sprawa. Kiedy w starostwie zgromadzimy pieniądze, wypłacimy je pracownikom we wszystkich jednostkach. Z informacji skarbnika wynika, że będzie to możliwe w lutym – mówi.