NFZ zmienił kontrakt. Samorząd był hojniejszy

Mieszkańcom to się nie spodobało i starostwo powiatowe postanowiło, że czwarty pielęgniarsko-lekarski zespół opłaci z własnych środków. Dorzuci się także szpital i kilka łukowskim gmin. Przez ostatnie lata Samodzielny Publiczny Zakład Opieki Zdrowotnej w Łukowie posiadał cztery takie zespoły - po dwa w Łukowie oraz po jednym w Stoczku Łukowskim oraz Wojcieszkowie. - Jednak zasady kontraktowania z NFZ są takie, że na każde 50 tys. mieszkańców przypada jeden zespół. A w związku z tym, że powiat łukowski liczy ok. 110 tys. mieszkańców, NFZ zgodził się na trzy zespoły - tłumaczy Grzegorz Gomoła dyrektor SPZOZ w Łukowie. Dlaczego więc do tej pory funkcjonowały cztery zespoły? - Jeszcze kilka lat temu, NFZ przewidywał punkty za dodatkowe zespoły ratownicze. Takie zasady już nie obowiązują - tłumaczy Gomoła. Sęk w tym, że mieszkańcy Stoczka Łukowskiego oraz Wojcieszkowa przyzwyczaili się, że mają pomoc lekarską na miejscu i nie muszą pokonywać kilkudziesięciu kilometrów, aby dotrzeć do Łukowa. - Dlatego na zarządzie powiatu podjęliśmy decyzję, aby sfinansować czwarty zespół - podkreśla Janusz Kozioł, starosta powiatu łukowskiego, który jest organem prowadzącym szpital.

Ustalono, że na roczne funkcjonowanie dodatkowego zespołu zrzuci się także szpital oraz kilka gmin z powiatu. W sumie na ten cel trzeba uzbierać ponad 200 tys. zł. - Czwarty zespól ratunkowy, utrzymywany z samorządowych pieniędzy zacznie pracę od 1 maja - mówi Krzysztof Tymoszuk wicestarosta powiatu łukowskiego. Grzegorz Gomoła daleki jest jednak od krytyki wymierzonej w NFZ. - Nie twierdzę, że w powiecie potrzebne są cztery zespoły. Po prostu ludzie przyzwyczaili się do tych udogodnień - ucina dyrektor. Władze powiatu uważają z kolei, że cztery zespoły to najlepsze rozwiązanie.