Nocne Wilki nie zostały wpuszczone do Polski. W poniedziałek 10 motocyklistów z proputinowskiego klubu nie dostało zgody na wjazd do naszego kraju.
– Każdy z nich otrzyma indywidualną decyzję o odmowie. Wiąże się ona z niespełnieniem przez te osoby warunków wjazdu i pobytu na terytorium naszego kraju – poinformował dziennikarzy na przejściu granicznym w Terespolu Dariusz Sienicki, rzecznik prasowy komendanta Nadbużańskiego Oddziału Straży Granicznej.
Warunki te reguluje ustawa o cudzoziemcach oraz kodeks graniczny Schengen. Kontrola graniczna trwała kilka godzin i jak podkreśla Straż Graniczna była bardzo "wnikliwa”. Czy grupa 10 motocyklistów to Nocne Wilki? - Tego nie możemy wykluczyć – odpowiada rzecznik. To że były to Nocne Wilki potwierdził nam w rozmowie telefonicznej jeden z uczestników rajdu Andriej Bobrowskij.
Przed przejściem w Terespolu zgromadziła się liczna grupa polskich motocyklistów, m.in. z Międzynarodowych Motocyklowych Rajdów Katyńskich. – To zamieszanie jest niepotrzebne, chłopcy z Rosji do Polski wjeżdżają po raz trzeci, żeby zapalić tu znicze na grobach swoich przodków. Nie widzę w tym problemu. To jest ich patriotyczne podejście – komentował jeszcze przed oświadczeniem Straży Granicznej Krzysztof Matczak z Rajdów Katyńskich.
Przypomnijmy, że w piątek Ministerstwo Spraw Zagranicznych odmówiło wjazdu do Polski motocyklistom z proputinowskiego klubu Nocne Wilki. Powód to m.in."Brak niezbędnych, precyzyjnych informacji dotyczących harmonogramu pobytu grupy w Polsce, dokładnych tras przejazdów oraz wskazania miejsc noclegów członków klubu”. Poza tym, zdaniem resortu Polska zbyt późno otrzymała od strony rosyjskiej notę w sprawie rajdu.
Pomimo tego, Rosjanie wyruszyli w sobotę z Moskwy. Po drodze odwiedzili m.in. Katyń, gdzie uczcili pamięć polskich oficerów zamordowanych wiosną 1940 roku przez NKWD z rozkazu Józefa Stalina. Natomiast cały rajd miał liczyć blisko 6 tys. kilometrów z metą w Berlinie. W ten sposób motocykliści chcieli uczcić "radzieckie zwycięstwo nad faszyzmem”, czyli koniec II wojny światowej.
– Ta decyzja jest obrzydliwa. Celnicy chyba nawet robili im rewizję osobistą. To nie mieści się w mojej głowie – komentował komandor Międzynarodowych Motocyklowych Rajdów Katyńskich Wiktor Węgrzyn. – Pojedziemy trasą, którą chciały pokonać Nocne Wilki. Złożymy kwiaty i zapalimy znicze, m.in. na Pomniku Nieznanego Żołnierza w Warszawie – zapowiedział Węgrzyn. Po odmowie wjazdu do Polski, Kilkuset polskich motocyklistów uformowało kolumnę przed przejściem granicznym w Terespolu. Na znak protestu wcisnęli klaksony. Po kilku minutach odjechali w kierunku Warszawy.
W poniedziałek granicę w Terespolu przekroczyło co prawda dwóch motocyklistów z Rosji, ale tłumaczyli że są turystami i jadą do Włoch. Straż Graniczna również potwierdza, że nie byli to członkowie rosyjskiego klubu Nocne Wilki.
Przeciwnicy motocyklistów z Rosji, którzy zorganizowali liczne protesty w internecie, zarzucali im m.in. poparcie polityki Władimira Putina i zaangażowanie w aneksję Krymu. W poniedziałek na przejściu w Terespolu jednak się nie pojawili.