Od poniedziałku do białoruskiego Brześcia i okolic możemy wjeżdżać bez wizy. Jak to wygląda w praktyce?
Od poniedziałku do białoruskiego Brześcia i okolic możemy wjeżdżać bez wizy. Jak to wygląda w praktyce? – Na razie jest tylko dekret prezydenta Aleksandra Łukaszenki, ale nie ma przepisów wykonawczych – mówi Cezary Nowogrodzki z Białej Podlaskiej, właściciel Centrum Turystyki Regionalnej „Przy Trakcie”, które organizuje m.in. wyjazdy na Białoruś. – Spodziewamy się jednak wzrostu zainteresowania podróżami do Brześcia – przyznaje.
Ale jego zdaniem skorzystają na tym przede wszystkim białoruskie biura turystyczne. – Bo to u nich trzeba będzie wykupić voucher lub – jak inni mówią – przepustkę. Bezwizowy ruch nie wpłynie na obniżkę cen wyjazdów, bo zapłacimy właśnie za przepustkę. Będzie to jednak ułatwienie formalne, bo nie będzie się trzeba starać o wizę – zaznacza Nowogrodzki.
Bez wizy będzie można przebywać do 10 dni w Brześciu i jego obwodzie. – Nie obserwujemy zwiększonego natężenia ruchu. To jeszcze okres świąteczny na Białorusi. Większej fali wyjazdów spodziewamy się wiosną – przyznaje ppor. Dariusz Sienicki, rzecznik komendanta Nadbużańskiego Oddziału Straży Granicznej.
Na stronie internetowej konsulatu generalnego RP w Brześciu czytamy, że podróżni, którzy chcą skorzystać z ruchu bezwizowego powinni posiadać „paszport, ubezpieczenie oraz dokument potwierdzający wykupienie usług turystycznych u operatora działającego na obszarze stref”. A szczegółowe regulacje wjazdu, przebywania i wyjazdu oraz wzory dokumentów zostaną określone przez Radę Ministrów Republiki Białoruś.
Wprowadzenie takiej bezwizowej strefy ma o 30 proc. zwiększyć ruch turystyczny w rejonie Brześcia. Można tu zwiedzić m.in. Twierdzę Brzeską, Muzeum Techniki Kolejowej, Dworzec Centralny, cmentarz rzymskokatolicki, Cerkiew św. Mikołaja, pomnik radzieckich obrońców Twierdzy oraz Muzeum Wojny – Terytorium Pokoju.